Dojdzie do zmiany ws. legalności używania marihuany w sporcie? Biały Dom naciska na spotkanie

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

sport.onet.pl
Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła.

Odsłony

68

Biały Dom naciska na spotkanie ze Światową Agencją Antydopingową w celu złagodzenia ograniczeń dotyczących używania marihuany przez zawodowych sportowców. Amerykańskie władze zainteresowały się problemem, po tym jak sprinterka Sha'Carri Richardson została usunięta z olimpijskiej drużyny Stanów Zjednoczonych ze względu na wykrycie w jej organizmie zakazanej substancji.

Biały Dom zabiega o spotkanie z WADA, czyli Światową Agencją Antydopingową, za pośrednictwem Biura Narodowej Polityki Kontroli Narkotyków, organu, który znajduje się w radzie założycielskiej WADA. Najprawdopodobniej rada spotka się dopiero 25 listopada, jednak przedstawiciele wspomnianego biura przekazali "The Financial Times", że jeśli tylko będzie to możliwe, to dyskusja na temat dopuszczenia używania konopi indyjskich w sporcie zostanie przeprowadzona znacznie wcześniej.

Prośba przedstawicieli Białego Domu pojawiła się tydzień po tym, jak wyszło na jaw, że podczas Igrzysk Olimpijskich w Oregonie jedna z najwybitniejszych amerykańskich sprinterek uzyskała pozytywny wynik testu na obecność marihuany w organizmie i została ukarana miesięcznym wykluczeniem z udziału w oficjalnych zawodach. Sha'Carri

W wielu stanach amerykańskiego państwa rekreacyjne użycie marihuany jest w pełni dozwolone, jednak sportowcy - niezależnie od miejsca zamieszkania - muszą przestrzegać regulaminu WADA. Decyzja o zawieszeniu jednej z najlepszych sprinterek świata wywołała ostrą reakcję amerykańskich polityków i całej opinii publicznej, a w sprawie tej wypowiedział się sam prezydent USA, Joe Biden.

- Zasady są zasadami. Ale czy te zasady są dobre, to już zupełnie inna sprawa - stwierdził następca Donalda Trumpa.

Do piątku, 9 lipca aż 560 tys. osób podpisało petycję o anulowanie dyskwalifikacji Richardson znajdującą się na stronie MoveOn.org

Oceń treść:

Average: 9 (1 vote)
Zajawki z NeuroGroove
  • 2C-I

2C-I





nazwa chemiczna: 2,5-dimetoksy-4-jodofenetyloamina





W roku 2001 zainteresowały się nią wytwórnie chemiczne \'szarej strefy\' szukające legalnej substancji podobnej do 2C-B. Zaczęto ją sprzedawać na coraz wiekszą skalę, substancja zdobyła uznanie i ciągle powiększającą się popularność. Wkrótce zaczęto ją sprzedawać w duńskich smartshopach pod nazwą "Soma", co jednak spowodowało szybką delegalizację tej substancji w tym kraju.

  • MDMA (Ecstasy)
  • Pierwszy raz

podekscytowanie pierwszą przygodą z ecstasy, lekki niepokój okoliczności: impreza

Długo czekałam na tę okazję. Kupiłam dwie tabletki mdma/ecstasy (za nie wiem czy nie dosyć wygórowaną cenę 50zł/szt) już dwa tygodnie przed planowaną imprezą i nie mogłam się doczekać. Czterech moich znajomych kupowało je razem ze mną i zdążyli je wypróbować jako pierwsi — po ich opowiadaniach byłam jeszcze bardziej nakręcona, nie mogłam się doczekać "przytulania słupów, biegania wesoło w nocy po mieście, tańczenia do 6 rano". W przyjemny sobotni, majowy wieczór spotkałam się z kolegą w centrum żeby iść razem na wspomnianą wcześniej imprezę.

  • 3-MMC
  • Marihuana
  • MDMA (Ecstasy)
  • Miks

Zaczęło się od kilku niewinnych pasów i bata, na które mnie znajomy namówił po ponad miesięcznym detoksie. Następnie zjadłem pigułę. Chwile po subtelnym wjeździe, odrobine wykręcającym ryja, znajomy wyszedł ode mnie i zostałem sam. Bania jeszcze nie była dobra, śmiało zarzuciłem kolejną pigułę. Chwilę później wpadło dwóch znajomych zobaczyć stuff. Nie wiem co siedziało mi w głowie wtedy, ale zarzuciłem kolejne 2 piguły, a do tego walnąłem kilka szotów. Po około pół godziny zaczynałem czuć naprawdę grubą fazę. Wtedy zostałem poczęstowany dopałem, którego nazwa to podobno jaskra.

  • LSD-25
  • Przeżycie mistyczne

Nastawienie bardzo pozytywne, z nutką respektu dla substancji oraz stresu przed pierwszym razem. Większą część tripa spędziłem w swoim pokoju.

       Na samym początku zaznaczam, że trip miał miejsce ponad roku temu, jednak zdecydowałem się go opisać, ponieważ był to mój jak na razie jedyny prawdziwy trip po tej substancji (późniejsze były o wiele mniej ciekawe). Tego dnia około godziny 17 wróciłem z uczelni do mieszkania, był to koniec tygodnia, nadchodził upragniony weekend. Kilka dni wcześniej zamówiłem sobie kartonik 220ug LSD-25 o tajemniczej nazwie 'Alice in Wonderland'. Byłem bardzo podekscytowany, to był mój pierwszy raz z jakimikolwiek psychodelikami (jak przyszłość pokazała - od tego się wszystko zaczęło).

randomness