Efekty dekryminalizacji marihuany w Kalifornii

Dekryminalizacja marihuany w Kalifornii spowodowała zmniejszenie przestępczości, przedawkowania narkotyków, liczby kierowców pod wpływem THC, liczbę samobójstw i nastolatków porzucających dalszą edukację - tak wskazują badania Center on Juvenile and Criminal Justice (CJCJ)

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Fakty Konopne
Komentarz [H]yperreala: 
http://www.cjcj.org/news/8200 - link do wspomnianych badań.

Odsłony

125

Dekryminalizacja marihuany w Kalifornii spowodowała zmniejszenie przestępczości, przedawkowania narkotyków, liczby kierowców pod wpływem THC, liczbę samobójstw i nastolatków porzucających dalszą edukację - tak wskazują badania Center on Juvenile and Criminal Justice (CJCJ)

Według badań, w Kalifornii o 22% spadła liczba nastolatków porzucających szkołę, dwa lata po tym jak zdekryminalizowano możliwość posiadania do 27g marihuany. O 20% spadła też liczba zgonów spowodowana przedawkowaniem narkotyków, a o 10% spadła liczba samobójstw. Ogólnie, ilość aresztowań młodzieży spadła o 30%.

Na potrzeby badań naukowcy porównali pięć stanów (Kalifornia, Connecticut, Massachusetts, Kolorado i Waszyngton), które w ciągu ostatnich 5 lat wprowadziły reformę prawa w kwestii marihuany.

Wyniki badań wskazują, że wszystkie pięć stanów doświadczyło znacznego spadku liczby aresztowań za posiadanie marihuany. Naukowcy stwierdzili też, że dekryminalizacja trawki nie przyniosła szkodliwych skutków dla młodzieży, takich jak wzrost przestępczości, przedawkowanie narkotyków, prowadzenie pojazdów pod wpływem, lub uczniów porzucających szkołę. W rzeczywistości, nastolatkowie w Kalifornii wykazali poprawę w każdym z tych aspektów.

Biorąc pod uwagę skutki aresztowania za posiadanie marihuany, w tym grzywny, więzienia, kryminalizacja, utrata przywilejów studenckich czy koszty sądowe, samo aresztowanie może być bardziej szkodliwe niż sama marihuana. Raport zaleca dalsze reformy i pełną legalizację.

Oceń treść:

Average: 9 (1 vote)
Zajawki z NeuroGroove
  • Dekstrometorfan
  • Przeżycie mistyczne

Byłem otwarty na nowe doświadczenie, z lekkimi obawami. Podróż miała miejsce w drewnianej chatce w górach, pod lasem z dala od cywilizacji. Moi dwaj towarzysze, doświadczeni w przyjmowaniu tej substancji, otaczający ciepłem, i dający poczucie bezpieczeństwa. Muzyka pozytywna, snująca się powoli. Album solowy "Fever Ray", którego już nigdy nie zapomnę.

 

Doświadczenie nadchodziło bardzo wolno, jak na palcach po jakiejś godzinie od wzięcia pierwszej dawki. Zaczęło się od dziwnego kojarzenia rzeczy znajdujących się w pomieszczeniu. Tylko gra wyobraźni i skojarzeń. Majtki na sznurku miały coś wspólnego z twarzą, albo napis na butelce Sprite bardzo domagał się przeczytania. Brzmiał on „DUŻO, DUŻO”. Potem zobaczyłem, że łóżka nie są do siebie równolegle. To wszystko można określić jako niesamowite wyostrzenie uwagi na szczegóły z otoczenia.

  • DiPT

Substancja i dawka: 60-70 mg DiPT (diizopropylotryptamina)





Pewnego słonecznego dnia w wakacje 2004 roku zażyłem z rana mniej więcej 60 - 70 mg DiPT\'a. Miałem to od znajomego, który zamówił tą dziwną substancję z research chemicals. Nie chciałem z początku pisać tego TR, bo DiPT wydał mi się na początku mało ciekawą substancją. Z perspektywy czasu jednak wspominam to jako zabawne, nietypowe doświadczenie.


  • Benzydamina
  • Etanol (alkohol)
  • Kodeina
  • Pierwszy raz

podniecenie, ciśnienie na "zaćpanie" czegokolwiek. pozytywny, lekko chilloutowy, wakacyjny nastrój.

Wakacje 2014, lipiec.

 

Dwójka nas była, obaj płci męskiej. Tego dnia właśnie przyjechaliśmy do Milówki - mała wieś w powiecie Żywieckim, bardzo przyjemna, jeżeli chodzi o krótki wypoczynek. Nasza kwatera, co istotne dla dalszej części opowieści, znajdowała się 650 metrów nad poziomem morza, a droga od "rynku" (czyli najbliższe oznaki cywilizacji) to około 2 kilometry. Owa droga prowadziła przez pola (piękne widoki, swoją drogą), dwa, czy trzy razy trzeba było przejść przez zagęszczenie drzew przypominające mały las.

  • Bieluń dziędzierzawa
  • Retrospekcja

 

Mój wpis z wątku o bieluniu


Bielunia jadłem wielokrotnie, głównie w zamierzchłych czasach szkoły średniej, ale też kilka razy później. Nie był to nasz rodzimy Bieluń dziędzierzawa, a ten często spotykany jako kwiat ozdobny, sadzony w donicach, drzewiasty bieluń z pięknymi, długimi kwiatami. Zawsze jadłem liście, a nie kasztany i mimo to działał.

 

Opowiem moją najlepszą jazdę. Cieszę się, że mam takie wspomnienie w pamięci, niemniej jednak bielunia nikomu nie polecam.

randomness