Oskarżono go o posiadanie kokainy. Ale na woreczku było DNA policjanta, który go zatrzymywał

Posiadanie dużej ilości kokainy zarzuca prokuratura mieszkańcowi Słupska. Mężczyzna miał wyrzucić pakunek z narkotykami podczas policyjnego pościgu. Tyle że podczas badań DNA na opakowaniu z kokainą znaleziono DNA nie podejrzanego, ale policjanta, który go zatrzymywał.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

radiogdansk.pl
Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła. Pozdrawiamy!

Odsłony

111

Posiadanie dużej ilości kokainy zarzuca prokuratura mieszkańcowi Słupska. Mężczyzna miał wyrzucić pakunek z narkotykami podczas policyjnego pościgu. Tyle że podczas badań DNA na opakowaniu z kokainą znaleziono DNA nie podejrzanego, ale policjanta, który go zatrzymywał.

Proces w tej sprawie rozpoczął się przed Sądem Rejonowym w Słupsku. Monika Lachowicz, asesor Prokuratury Rejonowej w Słupsku, oskarżyła Bartosza K. o popełnienie czterech przestępstw, w tym posiadania około stu gramów kokainy i niezatrzymania się do kontroli drogowej. Wśród kolejnych zarzutów postawionych Bartoszowi K. jest też prowadzenie samochodu pod wpływem narkotyków i znieważenie funkcjonariuszki Służby Więziennej podczas pobytu w areszcie. Bartosz K. nie przyznaje się do winy.

WYRZUCIŁ PAKUNEK PRZEZ OKNO

Z ustaleń prokuratury wynika, że 4 maja ubiegłego roku policjanci operacyjni w Słupsku dostali informację o BMW, które jedzie z Lęborka do Słupska. Kierowca miał przewozić narkotyki. W miejscowości Sąborze nieumundurowany patrol w nieoznakowanym samochodzie zauważył opisywany samochód. W Redzikowie policjanci mieli włączyć sygnały świetlne oraz dźwiękowe. Auto zatrzymywanego zjechało na pobocze i jeden z policjantów miał wysiąść z auta, by wylegitymować kierowcę.

Wtedy BMW ruszyło z piskiem opon i odjechało w kierunku Słupska. Kilkaset metrów dalej – jak zeznali dwaj policjanci – zauważyli, że kierowca BMW wyrzuca przez okno jakiś pakunek na pobocze. Na ulicy Gdańskiej samochód się zatrzymał. Kierowcę wylegitymowano, a jeden z policjantów, po przyjeździe wspomagających patroli, pojechał odszukać wyrzucony woreczek. Jak zeznał, znalazł go w trawie i zabezpieczył, używając jednorazowych rękawiczek i koperty.

Bartosz K. tłumaczył w sądzie, że nie wiedział, że jest zatrzymywany przez policję, bo funkcjonariusze byli nieumundurowani, a sygnałów ostrzegawczych nie widział i nie słyszał. Do posiadania i wyrzucenia narkotyków z samochodu się nie przyznał.

SKĄD DNA POLICJANTA?

Przesłuchiwany w sprawie policjant zeznał, że nie wie, w jaki sposób jego DNA znalazło się na pakunku z kokainą.

– Miałem rękawiczki w kieszeni i latarkę. Nie wiem, jak to się stało, że moje DNA znalazło się na tej paczce z kokainą. Może przez przypadek zostało przeniesione z mojej kieszeni – zeznawał policjant.

Bartoszowi K. grozi od roku do dziesięciu lat więzienia. Mężczyzna jest też oskarżony w innym procesie o posiadanie kilograma amfetaminy. Mężczyznę początkowo uniewinniono, bo, zdaniem sądu, policjanci popełnili błędy, a narkotyki znaleziono w piwnicy sąsiada Bartosza K. Uniewinniający wyrok w tej sprawie uchylił Sąd Najwyższy i proces zaczął się od nowa.

Oceń treść:

Brak głosów
Zajawki z NeuroGroove
  • 4-HO-MET
  • Pozytywne przeżycie

Ciemny pokój, grudniowa noc, ambient z głośników.

 

  • Kodeina
  • Pozytywne przeżycie

Słowem wstępu: przygodę z kodeiną zaczęłam parę miesięcy temu, początkowo dwie - trzy tabletki Antidolu lub Thiocodinu na łatwiejsze zaśnięcie i żeby zlikwidować wieczorny głód. Z czasem tabletek było więcej, aż wreszcie zaczęłam robić ekstrakcję. Najpierw z 1,5 opakowania, potem z 2. Ale w sumie nie było to nic ciekawego - po prostu wychillowanie na wieczór. A wczoraj uznałam, że muszę wreszcie coś naprawdę mieć z picia tego obrzydlistwa, więc wzięłam trzy opakowania...

  • Efedryna

Autor: ReAcToR


Waga: 45kg (malo jak na mój wiek :| )


Wiek: 18 lat

  • Marihuana
  • Tripraport

Siedzę z dziewczyną w pokoju i stwierdzam, że to chyba najciekawsze rozwiązanie niedzieli.

To nie miało sensu co ja powiedziałem.
T0= 20:46

Do T + 30 min przestrzeń u skraju mojego pola widzenia uległa znacznemu rozciągnięciu, nic więcej szczególnego prócz głupawki się nie wydarzyło. Aż do teraz.

randomness