Pomyśl, nim udostępnisz - jak media społecznościowe podsycają moralną panikę wobec narkotyków

W marcu 2019 roku użytkownik Facebooka z USA opublikował zrobione w publicznej toalecie zdjęcie rolki papieru toaletowego z widocznymi na niej kilkoma czerwonymi kropkami, ostrzegając ludzi, że ktoś wbił zużytą igłę w rolkę, próbując oczyścić ją z krwi...

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

TalkingDrugs
Stian Mikalsen

Odsłony

357

Virale rozpowszechniają w mediach społecznościowych fałszywe i piętnujące historie o użytkownikach narkotyków, napędzając w ten sposób marginalizację wrażliwych grup.

W marcu 2019 roku użytkownik Facebooka z USA opublikował zrobione w publicznej toalecie zdjęcie rolki papieru toaletowego z widocznymi na niej kilkoma czerwonymi kropkami, ostrzegając ludzi, że ktoś wbił zużytą igłę w rolkę, próbując oczyścić ją z krwi. Post zwracał uwagę, że krew może być nośnikiem chorób zakaźnych, którymi mógłby zarazić się ktoś, kto użyłby tego papieru. Autor posta twierdził, że dowiedział się o tym rzekomym sposobie czyszczenia igieł w na zajęciach z reagowania w nagłych wypadkach i prowadzenia operacji z udziałem niebezpiecznych odpadów i (Hazardous Waste Operations and Emergency Response) prowadzonych przez Administrację Bezpieczeństwa i Zdrowia w Pracy (OSHA) w USA.

OSHA zaprzecza jednak, by znana im była ta praktyka. Również rzecznik Departamentu Zdrowia stanu Waszyngton stwierdził, że nic nie wiadomo mu o takich praktykach, zauważając:

„Nigdy o tym nie słyszeliśmy. Takie postępowanie wydaje się niezwykle mało prawdopodobne, ponieważ końcówka igły mogłaby się złamać, gdyby ktoś próbował przebić nią rolkę papieru toaletowego. Nie jestem pewien, dlaczego ktoś miałby ryzykować w ten sposób, gdyby chciał użyć tej samej igły do wykonania kolejnego zastrzyku. Logicznie rzecz biorąc, byłoby znacznie łatwiej wytrzeć końcówkę oderwanym kawałkiem papieru toaletowego, niż dźgając nią całą rolkę. ”

Jest to klasyczny przykład napędzanej przez media społecznościowe moralnej paniki, która powoduje, że opinia publiczna staje się coraz bardziej nieufna - lub nawet wroga – wobec ludzi używających narkotyków w miejscach publicznych. Jest to szczególnie niebezpieczne, ponieważ ludzie, którzy używają narkotyków w miejscach publicznych, nieposiadający bezpiecznej przestrzeni domu, w którym mogą to robić, są prawdopodobnie bezdomni lub pochodzą z innych marginalizowanych środowisk; rosnąca skala ich piętnowania może odepchnąć ich jeszcze dalej od głównego nurtu społeczeństwa, a tym samym jeszcze bardziej wzmocnić bariery dla wsparcia lub leczenia.

Podobnie jak histeria medialna związana z używaniem syntetycznych środków pobudzających, takie posty przedstawiają informacji o osobach, które wstrzykują sobie narkotyki w miejscach publicznych, w sposób pozbawiony kontekstu. Demonizuje to tych ludzi, zamiast rzucać światło na przyczyny, które sprawiają, że decydują się zażywać narkotyki w takim otoczeniu, nie zgłębiając w ogóle kwestii sposobów, w jakie podejście oparte na dowodach mogłoby zmniejszyć skalę zjawiska zażywania narkotyków w miejscach publicznych.

Wyrzucone igły używane do konsumpcji narkotyków są bez wątpienia prawdziwym zagrożeniem dla zdrowia społeczeństwa, ale demonizowanie ludzi, którzy się ich w tych miejscach pozbywają, nie jest odpowiedzią. Kluczowym sposobem rozwiązania tego problemu są pomieszczenia do konsumpcji narkotyków (DCR), w których ludzie mogą wstrzykiwać narkotyki w bezpiecznym środowisku, za pomocą sterylnego sprzętu, w obecności wyszkolonych specjalistów i z użyciem bezpiecznych pojemników na odpady. Podobnie programy wymiany igieł (Needle-Syringe Programmes, NSP) dostarczają ludziom nowego, sterylnego sprzętu do iniekcji w zamian za używane igły - nie ma więc potrzeby ich ponownego używania lub czyszczenia sprzętu po użyciu.

Rozsiewanie mediach społecznościowych dezinformacji na temat osób używających narkotyków może przynieść więcej szkody niż pożytku. Nawet jeśli intencje stojące za publikacją niezweryfikowanego postu wydają się niejasne, z powodzeniem wywołał on panikę, ponieważ został rozpowszechniony dalej przez osoby wyrażające niezadowolenie. Publikowanie konstruktywnych postów na temat polityk opartych na dowodach i redukcji szkód znacznie bardziej sprzyjające dobru publicznemu, niż dzielić się wpisami, które napędzają panikę i piętnowanie

Oceń treść:

Average: 9.5 (2 votes)
Zajawki z NeuroGroove
  • Dekstrometorfan

Doświadczenie z DXM - 29 tabletek (435 mg), 55 tabletek (825 mg), 25 tabletek (375 mg), 70 tabletek (1050 mg)

Po nieudanej próbie z 55 tabletkami postanowiłem zarzucić o 10 więcej, by tym razem przebić się na 3. plateau. Towarzyszył mi za obydwoma razami mój kolega - nazwijmy go Leszek. Miał już doświadczenie w opiekowaniu się, bo wspierał wcześniej innego kolegę - nazwijmy go Patryk.

DXM - 1050 mg

  • Dekstrometorfan

Wiek : 18

Doświadczenie : marihuana, haszysz, kodeina, tramadol, diazepam

Set&Settings : Na początku chciałem w sylwestra zwyczajnie zapalić zioło, jednak niestety było niedostępne, więc poszedłem do apteki po Acodin. Zacząłem jeść tabletki w domu. Nastawienie było chyba niezbyt dobre, gdyż trochę się bałem, z uwagi na możliwość przedawkowania (prawdopodobnie wpłynęło to znacząco na tripa)

Dawka : 450mg / waga 75kg czyli równo 6mg/kg masy ciała

  • Heimia salicifolia
  • Inne
  • Mieszanki "ziołowe"

Doświadczenie: mieszanki ziołowe, pixy na piperazynach i ketonach, dekstrometorfan, salvia divinorum, azotyn amylu, dimenhydrynat, amanita muscaria, zioła etnobotaniczne, marihuana, bromo-DragonFLY, mefedron, haszysz, 2C-C, 2C-E, LSA, pFPP, metedron, kodeina

Info o mnie: 20 lat, 72 kg, 176 cm

S&S: pub, ja+2 kolegów(niech będą się nazywali A i B), pozytywne nastawienie oraz chęć na mistyczno-barową podróż

  • 1P-LSD
  • Bad trip

Nienajlepszy stan psychiczny, pusty dom, późna jesień

Mając w pamięci swoją psychodeliczną inicjację (jakby ktoś był ciekaw, ostatni TR opowiada o tamtej nocy), jej zbawienne skutki oraz naprawdę gładkie wejście, tym razem postanowiłem popływać w "nieco" głębszej wodzie. O ja naiwny, o ja niecierpliwy, biada mi i biada tym, którzy myślą jak ja wtedy. Naczytałem się kilku opowieści o wysokich dawkach LSD i myślałem, że jestem już wręcz psychodelicznym wybrańcem, którego nie ruszy nic. Przyszedł dzień próby, o czym postaram się opowiedzieć najciekawiej, jak tylko się da (i na ile pamięć pozwoli, bowiem miało to miejsce 5 lat temu).

randomness