Psychoterapia za pomocą LSD i jego zastosowanie w uzależnieniach

Fragment z książki "Spotkania człowieka ze śmiercią" ("The Human Encounter with Death") Stanislava Grofa

Anonim

Kategorie

Źródło

The Human Encounter with Death
Stanislav Grof

Odsłony

8276
Fragment z książki "Spotkania człowieka ze śmiercią" ("The Human Encounter with Death") New York: E.P. Dutton, 1977 © Grof & Halifax.

    Pacjenci, leczeni za pomocą LSD, którzy doświadczali głębokich uczuć kosmicznej jedności, często rozwijali negatywną postawę wobec stanów umysłu powodowanych przez intoksykację alkoholową i narkotykową. W badaniach Spring Grove, gdzie wiele sesji z użyciem LSD zostało wstrzymanych, pojawiła się wyraźna tendencja zarówno pomiędzy alkoholikami jak i heroinistami, aby zaniechać swego przyzwyczajenia, po odbyciu pojedyńczej sesji z wysoką dawką LSD. W lepiej sytuacyjnie zakończonym leczeniu, w Psychiatrycznym Instytucie Praskim, gdzie było możliwe zaadministrowanie większej ilości seryjnych sesji LSD, kompletna praca zaowocowała, w wielu przypadkach, w trwałej abstynencji i głębokiej przebudowie osobowości alkoholików oraz narkomanów.

    Spostrzeżenia tych pacjentów odnoszące się do natury ich uzależnień, przypominały spostrzeżenia osób z tendencjami samobójczymi. Po tym jak odkryli i doświadczyli oni uczucia kosmicznej jedności podczas swoich sesji, zrozumieli że stan, którego tak naprawdę pragną to transcendencja a nie - intoksykacja narkotykowa. Zauważyli pewne nadrzędne podobieństwa i przeszli od uzależnienia alkoholowego czy narkotykowego do integrujących uczuć wzbudzanych przez LSD i zaczęli dostrzegać, że ich pragnienie aby brać narkotyki polegało na myleniu tych dwóch rzeczy. Elementami, które te stany zdają się posiadać najczęściej, to pomniejszenie lub zanik wielu bolesnych emocji i wrażeń, emocjonalna niewrażliwość wobec przeszłości i przyszłości oraz stały stan świadomości. Z drugiej strony, jednakże, wiele istotnych cech stanu integracji, nie jest częścią doświadczenia intoksykacji alkoholem lub narkotykami. Zamiast wprowadzenia stanu kosmicznej świadomości w całym jej wymiarze, narkotyki te wytwarzają jej karykaturę, która wydaje się być na tyle jej bliska, że może zwodzić zaangażowaną osobę i uwieść ją aż do systematycznego odurzania się. Powtarzające się zażywanie może prowadzić do biologicznego uzależnienia i zdegradować zarówno fizycznie i emocjonalnie jak i społecznie.

    Po doświadczeniu śmierci ego, uzależnienie od alkoholu lub narkotyków, w takim samym stopniu jak tendencje samobójcze, są postrzegane jako tragiczne pomyłki spowodowane źle widzianym i źle rozumianym pragnieniem transcendencji. Obecność silnych uczuć tego rodzaju, tak nieprawdopodobnych jak mogą one wyglądać dla tych, obeznajmionych z prawidłowościami behawioryzmu i stylem życia narkomanów i alkoholików, może być zobrazowana za pomocą statystyk terapii psychedelicznych. W badaniach Spring Grove, alkoholicy i heroiniści, mieli najwyższą frekwencję występowania mistycznych doświadczeń ze wszystkich studiowanych grup, włączając neurotyków, profesjonalistów od zdrowia psychicznego oraz osoby umierające na raka.

Tłumaczył Armageddon 2004

Oceń treść:

0
Brak głosów

Komentarze

Armageddon (niezweryfikowany)
Ja sem netoperek :]
Turkish (niezweryfikowany)
LSD jest najwspanialszą subtancją jaką kiedykolwiek przyjmowałem, autor ma rację w tym co mówi, sesje z LSD potrafią przynieść wiele dobrego, aż nabrałem ochoty na mały eksperyment :)
KRET (niezweryfikowany)
Dobry kfasik nie jest zły
KillaBeeZ (niezweryfikowany)
grzyby czy LSD?
kwas2500 (niezweryfikowany)
jedzcie papiery i grzyby ze znaczkow polecam budde jesli chodzi o grzyby meksykanskiie moj nr one tajlandia two polskie to scierwo
kwaśny anonim:) (niezweryfikowany)
<p>według mnie lepszy trip jest po lsd,a po drugie cie tak nietruje jak grzyby</p>
Psychoterapeuta (niezweryfikowany)
<p>Jako psychoterapeuta pracowałem w stacjonarnym ośrodku dla uzależnionych i wiem, ile zła cierpieli jak i wyrządzili używający narkotyków. Jeśli chodzi o halucynogeny, to osoby o inklinacjach w kierunku osobowości wycofanej czy schizoidalnej kończyły często rozwiniętą schizofrenią. To nie podważa badań Grofa, bo ta sama substancja w jednych dawkach i warunkach wywoła psychozę, a w innych być może trwałą wewnętrzną harmonię. Martwi mnie, że w Polsce nie kontynuuje się sensownych badań nad możliwościami terapeutycznego zastosowania niektórych substancji.</p><p>Zapraszam na&nbsp;<a href="http://psychoterapeutyczny.blogspot.com" target="_self">http://psychoterapeutyczny.blogspot.com</a></p>
Zajawki z NeuroGroove
  • Grzyby halucynogenne
  • Przeżycie mistyczne

Set: Z racji tego, że jestem osobą uzależnioną miałem lekkie obawy przed przyjęciem grzybów, tym bardziej iż uczestniczę aktualnie w terapii uzależnień. Z drugiej strony miałem świadomość tego co robię, jaki wpływ ma na mnie psylocybina i co chcę osiągnąć (zgłębić siebie, nawiązać kontakt z naturą). Nie używałem żadnych innych substancji psychoaktywnych od ponad czterech miesięcy. Z przyjęciem grzybów czekałem na odpowiedni moment w życiu od ich ususzenia, to jest od pół roku. Setting: Z samego początku mieszkanie w bloku. Następnie, gdzie odbyła się większa część podróży - łąki, lasy i góry. To był słoneczny, wiosenny dzień. Cały czas byłem z trzema znajomymi, z tymże jedna z tych osób była mi szczególnie bliska - był to mój przyjaciel.

Wstałem rano z myślą, że to właśnie dziś jest ten dzień. Czekałem na niego pół roku, nie śpieszyło mi się. Wiedziałem, że jeśli chodzi o psylocybinę nie ma się co pośpieszać - w końcu nadejdzie odpowiedni moment.

T -60 do -30 minut
Wypiłem nektar z czarnej porzeczki.

T 0
Zjadłem z przyjacielem po około trzy i pół grama ususzonych cubensisów.

  • Marihuana

Pewnego piątkowego wieczora, zadzwoniłem do kumpla (nazywajmy go "G") i zaproponowałem wspólne zapodawanie oparów konopnych drogą inhalacji dopłucnej. Mimo początkowych wątpliwości i oporów (ze względu na braki finansowe), G w końcu nastawił się pozytywnie do całej sprawy. Wcześniej spożywaliśmy w garażu konopie w postaci toposów, oraz grudy haszu, używając zwykłej lufki szklanej, więc tym razem postanowiliśmy spróbować innej metody. G wspomniał, że kumpel opowiadał mu jak to przypalali konopie przy pomocy tak zwanego "bociana".

  • Bad trip
  • Marihuana

Impreza na dworzu chłodną nocą na głębokiej wsi. Przypadkowe zażycie.

Bralem udział w imprezie na "działce" kolegi na głębokiej wsi. Kilku w miarę bliskich znajomych. Jako że to był już drugi dzień imprezy postanowiłem powstrzymać się od konsumpcji alkoholu. Nieco później na przyjęciu pojawili się znajomi gospodarza (moi tylko z widzenia) którzy byli dużo bardziej doświadczeni w konsumpcji środków psychoaktywnych (wręcz solidnie uzaleznieni). Już od dłuższego czasu chciałem ponownie spróbować marihuany, mając z nią dobre doświadczenia, więc bez oporów przystałem na ich propozycję zrobienia wiadra.

  • Dekstrometorfan
  • Retrospekcja

Łóżko, dobry nastrój, przygotowana playlista, chęć poznania odpowiedzi na nurtujące pytanie

Korzystając z ostatnich dni urlopu, planowałam uderzyć w sigma plateau i doświadczyć czekających tam tajemnic.

 

15:00 - 7 tabletek (273mg) zapite sokiem grejpfrutowym. Do tego lekki obiad. Do kolejnej wrzutki coś około szklanki soku.