Specjalistka terapii uzależnień o słowach Kaczyńskiego. "Stek bzdur po prostu"

Alkohol rzeczywiście wpływa na możliwości posiadania dzieci, zarówno w przypadku kobiet, jak i mężczyzn, ale to w ogóle nie od tego to wszystko zależy - przekonywała psycholożka, specjalistka terapii uzależnień Dorota Woronowicz. Komentowała wypowiedzi prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego na ten temat. Jej zdaniem ludzie "po prostu boją się mieć dzieci w tych czasach".

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

akr//now | TVN24
Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła. Pozdrawiamy!

Odsłony

67

Alkohol rzeczywiście wpływa na możliwości posiadania dzieci, zarówno w przypadku kobiet, jak i mężczyzn, ale to w ogóle nie od tego to wszystko zależy - przekonywała psycholożka, specjalistka terapii uzależnień Dorota Woronowicz. Komentowała wypowiedzi prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego na ten temat. Jej zdaniem ludzie "po prostu boją się mieć dzieci w tych czasach".

W sobotę w Ełku prezes PiS Jarosław Kaczyński wypowiadał się na temat kobiet, alkoholu i dzietności. Stwierdził między innymi, że nie jest zwolennikiem "bardzo wczesnego macierzyństwa", bo "kobieta musi dojrzeć do tego, aby być matką". - Ale jak do 25. roku życia daje w szyję, to, trochę żartuję, ale nie jest to dobry prognostyk w tych sprawach - ocenił. Temat kontynuował w niedzielę w Olsztynie.

Przekonywał, że "młode kobiety ścigają się z mężczyznami, jeżeli chodzi o spożywanie alkoholu". - To jest obiektywnie szkodliwe i uczciwy polityk, jeżeli taką rzecz wie, a ja to wiem z dobrego źródła, musi o tym mówić, bo to jest, powtarzam, szkodliwe - stwierdził Jarosław Kaczyński. Według niego "nic się na to nie poradzi, że pewne czynniki biologiczne powodują, że panie są na alkohol znacznie mniej odporne niż mężczyźni". - To nie znaczy, że ja zachęcam mężczyzn, żeby nadmiernie pili - dodał.

Psycholożka o wypowiedzi Kaczyńskiego: nie te kropki zostały połączone

Wypowiedzi prezesa PiS wzbudziły falę krytyki wielu polityków i ekspertów. Psycholożka, specjalistka terapii uzależnień Dorota Woronowicz mówiła w poniedziałek w rozmowie z reporterką TVN24 Karoliną Wasilewską "alkohol rzeczywiście wpływa" na możliwości posiadania dzieci zarówno w przypadku kobiet, jak i mężczyzn, ale "to w ogóle nie od tego to wszystko zależy". - Nie te kropki zostały połączone ze sobą - oceniła.

- Myślę, że to jest taka tendencja ogólna w tych czasach - oceniła. Jej zdaniem ludzie "po prostu boją się mieć dzieci w tych czasach, przy tych możliwościach, które mamy, jeśli chodzi o możliwości zadbania o te nasze dzieci w przyszłości, o szkoły, o nasze możliwości finansowe".

- Nie mam żadnych wątpliwości, że wynika to bardziej z lęku przed posiadaniem dzieci i wprowadzaniem ich w ten trudny świat, niż z tego, że to ma jakikolwiek związek z piciem alkoholu - dodała ekspertka.

"To jest stek bzdur po prostu, nie ma takich danych"

Woronowicz zdementowała też twierdzenia Kaczyńskiego, że mężczyźni uzależniają się po 20 latach nadmiernego picia alkoholu, a kobiety po dwóch.

Przyznała przy tym, że "kobiety uzależniają się szybciej i też ich dojście do tego, że są uzależnione, jest trudniejsze". - Trudniej jest im wychodzić do specjalistów ze względu na głęboki wstyd, który im towarzyszy. Jak wiemy doskonale, opinia publiczna, społeczna ma zupełnie inny stosunek do kobiet pijących i do mężczyzn pijących. Takie przyzwolenie na picie mężczyzn zawsze było w naszym społeczeństwie znacznie większe - mówiła.

Pytana, picie w jaki sposób może doprowadzić do uzależnienia, Woronowicz odparła, że "jako specjalistka nie może dać jednoznacznej odpowiedzi". - Różnimy się (...) pod tyloma względami, tak zupełnie inaczej nasze organizmy funkcjonują, tak zupełnie inna historię mamy, inaczej jesteśmy wychowywani - wskazywała.

Odnosząc się zaś do przytoczonej przez prezesa Prawa i Sprawiedliwości historii lekarza, któremu miało nie udać się wyleczyć żadnej kobiety, specjalistka podkreślała, że "zna wiele kobiet, które poradziły sobie z tą chorobą". - To jest stek bzdur po prostu, nie ma takich danych - oceniła rozmówczyni TVN24.

Oceń treść:

Brak głosów
Zajawki z NeuroGroove
  • Dekstrometorfan

Substancja: 600mg bromowodorku dekstrometorfanu w tabletkach po 15mg

Wiek, waga: 19lat, 60kg

Exp: DXM, THC, Etanol, nikotyna, kofeina

S&S: Zacisze własnego pokoju, rodzice na niższym piętrze (jak się potem dowiedziałem nie spali, wbrew moim oczekiwaniom), siostry na wakacjach, mała lampka na podłodze, (schylona maksymalnie w dół, tak, aby jak najmniej oświetlała) – jedynym źródłem mistycznego światła

  • Bad trip
  • Etanol (alkohol)
  • Marihuana
  • Marihuana

popołudnie, mieszkanie kumpla, w tle muzyka. Nastrój całkiem pozytywny. Żyjąc dłuższy czas w abstynencji nastawiałam się na przyjemną fazę.

Nie wiem czy trip, którego ostatnio doświadczyłam zasługuje na miano bad tripa ale z pewnością było to mega INTENSYWNE doświadczenie. Zacznijmy jednak od początku...

Jest sobotnie, leniwe popołudnie. Wieczorem mam zamiar wyjść na koncert, ale wcześniej wpadam do kumpla, coby się wprawić w dobry nastrój. Na początek wychylamy po kieliszku czystej, ale szybko nachodzi mnie ochota na spalenie grassu. Rodzice znajomego wybyli do pracy i mamy mieszkanie tylko dla siebie, zatem nastawiam się na przyjemną i bezstresową fazę.

  • Amfetamina
  • Pozytywne przeżycie
  • Tytoń

Beztroska, intymna atmosfera, noce na powietrzu. Samotne nocki w ciepłym, przytulnym mieszkaniu. Nastawienie od umiarkowanie pozytywnego do bardzo pozytywnego.

Jedną z moich oficjalnych diagnoz jest schizofrenia paranoidalna z objawami afektywnymi, nieco przybliżając - objawy psychozy, czyli paranoi mieszają się z symptomami choroby afektywnej dwubiegunowej (depresja popsychotyczna, mania, subtelna mania czyli tzw. hipomania). Drzwi do prawdziwego epizodu manii psychotycznej otworzyły mi amfetamina i metamfetamina w 2014 roku. Epizod przepięknego "zawieszenia" LSD ze stymulantami trwał blisko pół roku, po których mój mózg wyglądał jak spalony, blady step, a żniwo zebrała depresja. Spędziłam bity rok w szpitalu.