Policjanci zatrzymali mężczyznę podejrzanego o uprawę konopi indyjskich na polu kukurydzy. Zabezpieczyli trzy rosnące jeszcze krzaki oraz 4,5 kg marihuany, którą podejrzany wyprodukował z tej uprawy. Mężczyźnie grozi do 10 lat więzienia.
Aspirant Aleksandra Pieprzycka z dolnośląskiej policji poinformowała w sobotę, że sprawą zajęli się funkcjonariusze z Wydziału ds. Zwalczania Przestępczości Pseudokibiców komendy wojewódzkiej we Wrocławiu.
Policjanci weszli w posiadanie informacji o tym, że jeden z mieszkańców powiatu trzebnickiego, powiązany ze środowiskiem pseudokibiców, uprawia na polu przy swojej posesji konopie indyjskie.
– Rośliny ukrywał daleko od drogi i ścieżek pomiędzy kukurydzą sądząc, że nikt ich nie zauważy. Kiedy policjanci przystąpili do weryfikacji tych informacji na polu pozostały już tylko trzy okazałe krzewy, dlatego konieczne było sprawdzenie posesji należącej do 29-latka. Początkowo mężczyzna uparcie twierdził, że znalezione rośliny nie należą do niego, jednak wyznał prawdę, kiedy policjanci zaczęli ujawniać w pomieszczeniu gospodarczym urządzenia, mogące służyć do przetwarzania narkotyków – powiedziała policjantka.
Na poddaszu pomieszczenia warsztatowego dwudziestodziewięciolatek utworzył specjalne komory, w których suszył rośliny. Pomieszczenie to było doskonale przygotowane, aby w krótkim czasie odpowiednio wysuszyć wyselekcjonowane wcześniej części konopi, a następnie porcjować gotową już marihuanę.
– Skrzętnie przygotowywany narkotyk był dokładnie ważony i opisywany w szklanych pojemnikach. Łącznie policjanci zabezpieczyli ponad 4,5 kilograma gotowej już marihuany, a także trzy krzewy znalezione między kukurydzą – powiedziała policjantka.
Dwudziestodziewięciolatek został zatrzymany w policyjnym areszcie, a następnie przesłuchany, po czym usłyszał zarzuty posiadania znacznej ilości narkotyków i uprawy, za co grozi mu do 10 lat więzienia.