Spliff - pierwsza polskojęzyczna gazeta w całości poświęconej konopiom

Pierwsza polskojęzyczna gazeta w całości poświęconej konopiom Wedle różnych szacunków, blisko 3 mln Polaków miało kontakt z marihuaną – tak liczna grup

toudy

Kategorie

Źródło

Spliff

Odsłony

2215

Pierwsza polskojęzyczna gazeta w całości poświęconej konopiom Wedle różnych szacunków, blisko 3 mln Polaków miało kontakt z marihuaną – tak liczna grupa nie miała jednak dotąd swojej reprezentacji na rynku prasowym . Wypełnienie tej niszy stawia sobie za cel redakcja Gazety Konopnej SPLIFF. Tematykę periodyku stanowić będzie wszystko, co w jakikolwiek sposób związane jest ze światem konopi. Duży nacisk kładziemy również na pozanarkotyczne wykorzystania konopi, chociażby w przemyśle czy medycynie. Oprócz tematyki ściśle konopnej, pragniemy poruszać tematy kulturowe, oraz szeroko pojmowane wpływy marihuany na człowieka. Gazeta, dostępna jest bezpłatnie w growshop-ach, seedshop-ach, smartshop-ach, sklepach muzycznych, skate-shopach, pubach / klubach oraz trafikach na terenie UE. Obecnie zawiera 18-20 stron kolorowych, format a3+, nakład 25 000 szt.

Jeśli masz jakieś uwagi, propozycje, lub chcesz pomóc współtworzyć Spliffa – czekamy na feedback: redakcja@spliff.pl

Kontakt:

Oceń treść:

Average: 9 (1 vote)

Komentarze

John (niezweryfikowany)
do numeru to zarobią na tym miliony, w dodatku legalnie. Niezła afera medialna by była ;-)
slu
Kiedys tak zrobil z ziarnami konopi magazyn <a href="http://studia.korba.pl/raport/ganja_w_natarciu/17378,2751,drukuj.html">'Dlaczego'</a>, oczywiscie takimi z ktorych nic nie wyrosnie, ale fajnie wygladala okladka z torebka ziaren :)
liparasta (niezweryfikowany)
i to by nie było mgłupie rozwiązanie, trzeba się by nad tym zastanowić czy by tego nie pchnąć :D
Elmo (niezweryfikowany)
Tym bardziej ze same nasionka sa legalne :)
Zajawki z NeuroGroove
  • Bieluń dziędzierzawa

Okej, oczy mi już się uspokoiły, więc chyba mogę w spokoju opisać moją podróż. Ziarenek mieliśmy wprawdzie niedużo (gdyby to policzyć, to na dwie osoby wyszłoby dwie, może dwie i pół łyżeczki nie czubate, takie od herbaty), ale za to smak miały wystarczająco okropny (bardzo podobny do A.Nervosa).


  • Marihuana
  • Pozytywne przeżycie

Cisza, spokój, własny pokój... czyli S&S dobre.

Witam wszystkich. Postanowiłem znowu napisać trip raport o swoim przeżyciu z czystą marihuaną. Powtórzę: czystą. Nie wiem jak, nie wiem czemu, ale znowu zadziałała na mnie po prostu cudownie. Być może to kwestia tego, że zjadłem uprzednio dwa banany ze skórką :D A może dlatego, że wziąłem (sam nie wiem, po co) średnią dawkę l-argininy? A może to już tylko siła psychiki? Pół dnia przeznaczyłem na czytanie o ayahuasce ze względu na to, że niebawem (jeżeli wszystko pójdzie z planem) jej skosztuję. I mam nadzieję na coś pozytywnego. Ba, mam nadzieję na euforię poznania.

  • Etanol (alkohol)
  • Inne
  • Marihuana
  • Pozytywne przeżycie

Wesoły wieczór na działce z dwoma kumplami

To co chcę tu opisać, ma być po pierwsze, przykładem działania rośliny (ekstraktu), a po drugie, przykładem, że można się bawić względnie zdrowo, bez uzależnień, zjazdów i większych (a przynajmniej żadnych zauważalnych) konsekwencji.

  • 4-HO-MET
  • Etanol (alkohol)
  • Pierwszy raz

Trip z trójką znajomych - C, Sz i K. Dla nikogo z nas nie był to pierwszy raz z psychodelikami. Zdarzyło się już nam nawet wcześniej tripować na kwasie w podobnym składzie - ja z C i Sz. C i Sz z kolei jedli hometa z K. Jedynie ja z K nie miałem wcześniej okazji razem spożywać psychodelików. Pokój C w jego domu rodzinnym. Rodzina C była w domu, ale mieliśmy pełen komfort, jako że rzadko kiedy w ogóle ktoś zaglądał do pokoju, w którym mieliśmy spędzić najbliższe kilka godzin. Zimowy wieczór. Ogólna kondycja psychofizyczna całkiem niezła, chociaż bywało lepiej. Możliwa lekka tolerka. W ciągu ostatnich 3 tygodni zdążyłem odbyć dwa tripy przy 15mg i 10mg 4-ACO-DMT (choć to drugie trudno nazwać tripem z prawdziwego zdarzenia).

Wstęp: Zbieg okoliczności sprawił, że na przełomie 2011/2012, po tym jak długo nie mogłem znaleźć okazji ani towarzystwa, żeby spróbować psychodelików, nagle okazało się, że w okresie trwającym trochę więcej niż miesiąc umówiłem się na aż cztery tripy. Opisywany w niniejszym TR był trzecim z nich. Ze względu na duże ich zagęszczenie jak i inne okoliczności, nastawiałem się raczej na rozrywkowego tripa niż na podróż w głąb siebie. Już od dłuższego czasu planowałem z kilkoma starymi znajomymi zjedzenie hometa albo 4-ACO-DMT.