Zajawki z NeuroGroove
  • Benzydamina

Set & Setting: kwiecień roku 2010, dość pochmurny dzień. Pozytywne nastawienie, wręcz entuzjastyczne, ogromna ciekawość przed nieznanym dotąd trip’em. Miejsce zażycia: dom, godzina 12.20. Osobą towarzyszącą i również zażywającą – dobry kumpel. Stawiane cele: doświadczyć halucynacji, spędzić ciekawie dzień.

Dawkowanie: po nieco stratnej ekstrakcji ~900mg wymieszane z deserem waniliowo-czekoladowym, to samo dla kumpla.

Wiek i doświadczenie: 17 lat, alkohol etylowy, acodin, thc.

  • Bad trip
  • Kannabinoidy

Chill, piątek, moje 4x4

Preludium

Podróż z października ub. roku, więc całość nie jest idealna, odrobinę pisana na kolanie bez absolutnie żadnych zdolności do ładnego i zgrabnego ubierania tekstu. Piątek, popołudnie, ja i 2 kumpli, nazwijmy ich X i Y.

X jest zawodowym testerem trunków wysokoprocentowych, ma lekkie doświadczenie w ryciu sobie bani najróżniejszymi specyfikami z najgłębszych otchłani tego świata

Y, poszkodowany, zielony w temacie gość, który przyszedł na spotkanie po paru miechach, a wyszedł bogatszy o wspomnienia z innego świata

  • LSD-25

no ja mialem okazje to moze troche napisze.


akcja miala miejsce pare lat temu, miejsce miedzyzdroje, czas wakacje,

osoby dramatu: bakacz i jego nowa dziewczyna (pani x).



  • 4-CMC
  • clonazepam
  • Katastrofa
  • kwas walproinowy
  • Marihuana

Dwa dni przed sylwestrem, w sumie nic ciekawego. Nudzę się z kolegą i wpadliśmy na pomysł, żeby zajarać trochę zielonego. Czułem całkiem duży stres, bo wisiałem sporo kasy ludziom za ćpanie.

Ogólnie mało pamiętam z tego dnia, ale zaczynając od początku. Przyszedł do mnie kolega, było to dwa dni przed sylwestrem, który miał kończyć rok 2020 a zaczynać 2021. Wpadliśmy na pomysł, żeby zajarać trochę zioła. Poszliśmy do parku obok mnie, spaliliśmy dwie albo trzy lufki. Wróciliśmy do mnie do domu. Siedzimy, słuchamy muzyki. Wszystko leci nam powoli.

randomness