W konferencji AC Company wzięło udział ponad stu reprezentantów rożnych organizacji wspierających idee redukcji szkód, głównie terapeutów, ale także unii użytkowników narkotyków oraz przedstawiciele EMCCDA i ONZ. Tematem konferencji była mobilność użytkowników narkotyków , redukcja szkód (także aspekt prawny) oraz sprawy związane z prostytucją (sex workers).
W konferencji AC Company wzioło udział ponad stu reprezentantów rożnych organizacji wspierających idee redukcji szkód, głównie terapeutów, ale także unii użytkowników narkotyków oraz przedstawiciele EMCCDA i ONZ. Tematem konferencji byla mobilność użytkowników narkotyków , redukcja szkód (także aspekt prawny) oraz sprawy związne z prostytucją (sex workers).
Konferencja rozpoczeła się od przemówień przeedstawicieli AC Company oraz Biura d/s Przestepstw Narkotykowych ONZ. W planach miało odbyć się też przemówienie burmistrza Pragi lecz w ostatniej chwili zostało odwołane. Po oficjalnym rozpoczęciu odbyło się małe przestawienie zorganizowane przez lokalne prostytutki. Naprawde niezły poziom ;) Później udaliśmy się do Ratusza gdzie goscił nas burmistrz Pragii. Następny dzien był dniem warsztatów które odbywaly się w kilku wątkach tematycznych:
*Prostytucja
*Aktywizacja użytkowników narkotyków
*Pokoje do konsumpcji narkotyków
*Strategie interwencyjne
*Mniejszości etniczne i narkotyki
*Polityka narkotykowa w Centralnej Europie
*Metadon dla podróżnych, aspekty medyczne
*Kultura młodzieżowa
*Aspekt prawny
Najważniejsze dla nas to Aktywizacja użytkowników narkotyków, polityka narkotykowa w Centralnej i Wschodniej Europie oraz narkotyki w kulturze mlodzieżowej. Na zakonczenie tego ostatniego wątku dalem prezentacje zatytułowaną Legalizacja konopi? . Dostałem dwa razy brawa, a na podsumowaniu moja prezentacja została nazwana hitem, więc chyba wyszło nie najgorzej. ;) Następnego dnia wziołem udzial jako reprezentant [Europejskiej Rady NGO d/s Polityki Narkotykowej (ENCOD) w debacie poświęconej legalizacji narkotyków, mobilności, prawom człowieka i redukcji szkód. Niestety z pewnych powodów osoba która miała ze mną współreprezentować ENCOD nie pojawiła się, zostałem więc jedynym uczystnikiem panelu (OSI, LSD, CHP, Uniwersytet Ghen, EMCDDA, ENCOD) który wprost mowił o legalizacji narkotyków. Co warte odnotowania moje idee nie spotkały sie praktycznie z oporami w światku terapeutów. Podczas konferencji wspólnie z Peterem Sarosim (Hempseed, Wegry) oraz Dasha Orcheret (DrugUsers.ru) przekonywalismy innych uczestnikow do wsparcia idei utworzenia sieci organizacji pracujących nad reforma prawa narkotykowego w Centralnej i Wschodniej Europie. Idea spotkala sie z bardzo dobrym przyjeciem zarowno wsrod organizacji (obecnie do Polski, Wegier i Rosji dolaczyly organizacje z Republiki Czeskiej i Bułgarii) jak i naszych zachodnich partnerow oraz potencjalnych sponsorow tego przedwsieziecia. Dokladne plan dzialania zostanie przedstawiony podczas odbywającego się właśnie Zjazdu Generalnego ENCOD w Christiani. Po konferencji spotkalem sie takze z przedstawicielem czeskich reformatorow, zachęcając ich do większego zaangażowania się w reformę polityki narkotykowej w naszym regionie geograficznym.
Więcej informacji: http://www.ac-company.org
Artur Radosz (artur@kanaba.info)
ENCOD/Kanaba.info
Warszawa, Polska
Codzienna depresja
Jest to opowieść o trzech podróżach, które mimo użycia niewielkich ilości substancji, doprowadziły mnie do iście bieluńskiego stanu. Oznaczyłem kategorie jako "katastrofa", bo choć nie jest to tzw bad trip, ani nic złego się nie stało, to jednak moje delirium i solidne halucynacje, zostawiły trwały ślad w psychice.
TRIP PIERWSZY - MARIHUANA + 300mg DXM
Humor bardzo zły, chęć odcięcia się od świata w zaciszu własnego pokoju
Opiszę swoje pierwsze prawdziwe spotkanie z opiatami, nie wliczając w to kodeiny z prostej przyczyny nie "trawienia" jej odpowiednio przez mój organizm.
Historia zaczyna się od bardzo podłego humoru spowodowanego dużą ilością stresu, kłótni i utraty sporej ilości znajomości w przeciągu ostatnich paru dni. Myślałem, czym by się tu tego dnia dobić przeglądając podręczną apteczkę ćpuna, wybór stanął między snem po benzo a tabletką morfiny, którą miałem wziąć parę miesięcy wcześniej, lecz zdecydowałem, że jedno uzależnienie już mi wystarczy.
Japao... Japao... Ja po Japao... Nie mogę przestać tego mówić. Uwielbiam ten stan - skuty jak dzika szmata do tego stopnia że chodzę po gigantycznych lokacjach pełnych szczegółów i znaczenia powtarzając pod nosem wyrazy bez znaczenia. Tym razem załączyło mi się Japao. Można powiedzieć że zauroczyłem się w tym słowie. JAPAO. :D :3
