Bałkański kartel chciał zalać Europę kokainą. Stracił narkotyki o wartości 120 mln euro

Służby policyjne z trzech kontynentów wzięły udział w specjalnej operacji wymierzonej w największą europejską sieć dystrybucji kokainy. Narkotykami handlowali gangsterzy z Bałkanów Zachodnich, a towar dostarczały im kolumbijskie kartele. Efekt rocznej operacji to 61 zatrzymanych, przejęcie 4 ton kokainy i zabezpieczenie 6 mln euro i dziewięciu luksusowych aut.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

TVP.INFO
RAFAŁ PASZTELAŃSKI, MNIE
Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła.

Odsłony

125

Służby policyjne z trzech kontynentów wzięły udział w specjalnej operacji wymierzonej w największą europejską sieć dystrybucji kokainy. Narkotykami handlowali gangsterzy z Bałkanów Zachodnich, a towar dostarczały im kolumbijskie kartele. Efekt rocznej operacji to 61 zatrzymanych, przejęcie 4 ton kokainy i zabezpieczenie 6 mln euro i dziewięciu luksusowych aut.

Specjalna grupa operacyjna Balkan Cartel została utworzona przez Europol w lipcu 2020 r. To pokłosie informacji operacyjnych hiszpańskiej Policia Nacional (Policja Krajowa) w związku z aktywnością na jej terenie karteli narkotykowych z Kolumbii oraz gangsterów z Bałkanów Zachodnich.

W jej skład weszli przedstawiciele służb z Hiszpanii, Chorwacji, Serbii, Słowenii, Bośni i Hercegowiny, Niemiec, a także Kolumbii i amerykańskiej DEA (Agencja ds. Narkotyków).

Grupa koordynowała działania, w tym inwigilację podejrzanych niemal na całym świecie. Rozpracowywaną organizację przestępczą tworzyli przedstawiciele wszystkich krajów byłej Jugosławii.

Gangsterzy ci dysponowali bardzo dużym zapleczem finansowym, a jednocześnie nie byli związani ze swoim miejscem pochodzenia, tylko prowadzili interesy w całej Europie.

Bałkańscy mafiosi korzystali także z luksusowych domów w Hiszpanii, a w czasie podróży „biznesowych” po świecie, korzystali z najdroższych hoteli i restauracji. W Hiszpanii organizacja miała domy i pojazdy, które członkowie grupy udostępniali najwyższym przywódcom, aby utrudnić pracę policji.

Celem specgrupy było zebranie dowodów przeciwko liderom organizacji i ich dostawców. Udało się to, a ponadto odkryto niecodzienną metodę legalizacji zysków z handlu narkotykami. Policja kolumbijska odkryła, że pieniądze prano m.in. przez sprzedaż piłkarzy.

Pierwsza wpadka

Hiszpańska Policja Krajowa zdecydowała się ujawnić część kulis operacji przeciw „kartelowi bałkańskiemu”, jak nazywano rozpracowywaną grupę. Zdaniem służb to jedna z najgroźniejszych organizacji przestępczych w Europie. Według służb, jej członkowie byli w stanie zamawiać w Ameryce Południowej regularne dostawy znacznych ilości kokainy.

Międzynarodowe śledztwo zaczęło się od przechwycenia w 2018 r. przez funkcjonariuszy GEO (Grupa Operacji Specjalnych Policji Krajowej) jachtu, na pokładzie którego znajdowało się 1,4 tony kokainy. Załogę stanowiło dwóch Chorwatów i Amerykanin.

Udało się wówczas ustalić, która z grup przestępczych zamówiła narkotyk, ale brakowało dowodów przeciwko jej członkom. Pewne było, że kupcy mieli jeszcze wystarczające środki, aby opłacić kolejne zamówienia. Musiało to być potężne zaplecze finansowe, ponieważ już wówczas kilogram kokainy w hurcie kosztował ok. 30 tys. euro.

Pod koniec 2019 r. na terenie Hiszpanii pojawił się jeden z najważniejszych członków przestępczej organizacji. Obywatel Czarnogóry reprezentował kartel bałkański Mafioso operował z Malagi, ale podróżował także do Madrytu i Barcelony, a także do Słowenii, Serbii i na Węgry.

Chodziło o stworzenie odpowiedniej infrastruktury i warunków, bezpiecznej dostawy kokainy do Hiszpanii i dalej na południe Europy.

Ci okropni gringos

Inwigilacja „rezydenta” pozwoliła na ustalenie bossów kartelu. Ludzie ci oficjalnie nie byli zaangażowani w żadne przestępcze działania. Negocjowali zakup kokainy ze swoimi odpowiednikami z Ameryki Południowej. Unikali jednak kontaktów z gangsterami, znanymi policji w Europie.

W połowie zeszłego roku dzięki informacjom DEA doszło do poważnej wpadki jednego z kolumbijskich karteli. Niedaleko wybrzeży Kolumbii przechwycono łódź z 1,350 tony kokainy.

Miała być ona załadowana na statek, który płynął do Europy. W tym też czasie Europol powołał specgrupę do rozbicia obu organizacji.

Bałkańscy gangsterzy tym razem poczuli stratę. Nie potrafili jednak ustalić, w jaki sposób Amerykanie dowiedzieli się o transferze narkotyku.

Przy okazji podczas inwigilacji podejrzanych odkryto, że część transportu miała trafić do Włoch, a dokładniej do jednej z lokalnych rodzin mafijnych.

Do trzech razy sztuka

Mafiosi z Bałkanów i kolumbijskiego kartelu zaczęli przygotowywać kolejną operację, do której miało dojść pod koniec 2020 r. Tym razem narkotyk miał być ukryty na statku, który wyruszył z Brazylii do Europy i wyładowany w Tarragonie.

Aby dograć wszystkie szczegóły operacji, dwaj znaczący narcos z Kolumbii przylecieli do Hiszpanii na spotkanie z bałkańskimi gangsterami. Potem doszło do kolejnych negocjacji, ale tym razem na Dominikanie.

Po tym, jak przedstawiciele obu organizacji porozumieli się w kwestii cen i prowizji za przemyt i redystrybucję, doszło do spotkania na szczycie w Dubaju. Pojawił się na nim jeden z głównych bossów kartelu bałkańskiego.

Co ciekawe, Europejczycy umieścili kilku ludzi w jednym z portowych miast, aby pilnowali operacji. Gangsterzy zaczęli także przedsprzedaż kokainy innym grupom przestępczym z Europy, choć narkotyk nie znajdował się w ich rękach.

Biznes popsuła jednak interwencja Policji Krajowej, która uderzyła w gang i przejęła kokainę. W tym samym czasie w kilku innych krajach także doszło do zatrzymań.

W Hiszpanii zatrzymano m.in. skarbnika jednej z organizacji przestępczych. W jego domu natrafiono na nietypowe dowody wpłaty lub wypłaty. Były to banknoty o nominale 5 euro z adnotacjami zawierającymi datę i sumę. Skarbnik miał w domu specjalny terminal z wyjściem na 20 „bezpiecznych” telefonów.

Potwierdziły się podejrzenia, że kartel bałkański finansował zakup kokainy ze sprzedaży marihuany, inwestując całe zyski w bardziej dochodową operację.

Oprócz 61 zatrzymań i 4 ton kokainy, operacja doprowadziła w sumie do przejęcia 569 kg marihuany, 173 kg haszyszu, 12,5 kg heroiny, 30 litrów amfetaminy i ponad 6 mln euro w gotówce, dziewięciu wysokiej klasy samochodów, pięciu motocykli, oznaczeń czarnogórskiej policji, sprzęt komputerowy i telekomunikacyjny.

Oceń treść:

Brak głosów
Zajawki z NeuroGroove
  • LSD-25
  • Marihuana
  • MDMA (Ecstasy)
  • Pierwszy raz
  • Tytoń

Pierwsze przyjęcie dawki MDMA zdarzyło się w piątek około godziny 21:00. Talerz podzielony na dwie części, obie zostały wzięte w przeciągu 15 minut. Posiadówka na około 10 osób, na noc zostały 4 osoby. Miejsca to mieszkanie znajomego w dobrze wyglądającej kamienicy. Przyjęcie dawki LSD-25, sobota, godzina około 11:00. Towarzystwo kolegi z klasy, jego dziewczyny, którzy byli trzeźwi oraz kolegi, z którym zarzucałem karton. Miejsca; Park w dużym Polskim mieście, centrum dużego miasta, moje mieszkanie, kolejna impreza. Generalnie bardzo dobry stan psychiczny, ze względu na ostatnie przeżycia. Nastrój bardzo przyjemny, w gronie bliskich znajomych, brak większych oczekiwań ze względu na poprzednie przeżycie z tym samym kartonem, lecz w 2x mniejszej dawce. Setting można uznać za dość spokojny podczas piątkowej nocy z MDMA i ogromnie intensywny podczas soboty.

Wstęp (piątek):

 

Wiek: 18 lat

Wzrost: Około 175cm

Waga: Około 60kg

 

  • Marihuana

Nazwa substancji: tetrahydrokannabinol

Poziom doswiadczenia: C2H5OH, Nikotyna, Amfetamina, marihuana,

haszysz,

efedryna, pseudoefedryna...

Set & settings: nudny, senny, marcowy wieczor... samotnie.

  • LSD-25
  • Tripraport

SET Stan psychiczny - ok, brak zmartwień Oczekiwania - 1. przetestować microdosing, 2. przeżyć psychodeliczne doświadczenie nad morzem. Podszedłem do sprawy niestety trochę bezrefleksyjnie i nie miałem żadnych oczekiwań psychicznych, chociaż i tak w tym raporcie nie skupiam się zbytnio na mojej psychice, więc nie ma to większego znaczenia SETTING Znani mi ludzie, tolerujący stosowanie psychodelików (jednak tym razem trzeźwi), chill na plaży nad morzem, wakacje, ciepło, słonecznie

Jakoś tak wyszło, że w mojej lodówce leżał sobie jeden, hipotetyczny, starannie zawinięty, kartonik [znany europejski vendor na G (albo P), 155 ug], czekając na odpowiedni na jego spożycie dzień. I jakoś tak wyszło, że podzieliłem go w bardzo nierównych proporcjach. Opiszę 2 hipotetyczne spotkania z LSD, jedno w tak zwanym "microdosingu" (chociaż chyba przegiąłęm trochę z dawką...), a drugie w normalnej, optymalnej dawce.

Spotkanie nr 1

  • Amfetamina


Hmmmm... skoro wszyscy pisza to i ja tezzzzz...

Aha, sorrki z gory za wszelkie potkniecia itede ale troszki mi

sie łapki trzęsą...

Ale to nie moja wina tylko fety :D

randomness