Konopie, prawo i sprawiedliwość

Monopol zagranicznej korporacji, więzienie za samoleczenie, ceny wyższe niż na czarnym rynku. Tak wygląda „legalizacja” medycznej marihuany w Polsce.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Krytyka Polityczna
Jerzy Afanasjew
Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła - serdecznie pozdrawiamy źródło i autora!

Odsłony

464

Monopol zagranicznej korporacji, więzienie za samoleczenie, ceny wyższe niż na czarnym rynku. Tak wygląda „legalizacja” medycznej marihuany w Polsce.

Na dwa lata pozbawienia wolności w zawieszeniu na cztery lata skazał sąd w Jeleniej Górze Jakuba Gajewskiego, lidera ruchu „Wolne Konopie”. W 2015 roku razem z również skazanym Dariuszem Dołeckim oraz jego żoną Ewą zostali zatrzymani na granicy z 1,2 litra oleju z konopi indyjskich. Specyfik wieźli dla umierającej na raka trzustki matki Dołeckiego. Zmarła na dzień przed wypuszczeniem jej syna z aresztu, 31 sierpnia 2015 roku.

PŁAĆ I PŁACZ

Surowy wyrok za bezinteresowną pomoc najbliższym zapadł dosłownie dzień przed dopuszczeniem przez Urząd Rejestracji Produktów Leczniczych pierwszego „surowca farmaceutycznego” na bazie konopi. W rok po tak zwanej „legalizacji” medycznej marihuany licencję na jej import i sprzedaż w Polsce uzyskała na razie jedynie kanadyjska korporacja Spectrum Cannabis. Koszt specyfiku szacowany jest na zawrotne 64 złote za gram – ponad 2 razy więcej niż dzisiejsza cena na czarnym rynku. W hurcie w USA gram marihuany kosztuje obecnie niewiele ponad dolara.

Tak najwyraźniej wygląda dostęp do legalnej marihuany w wykonaniu PiS. Substancja, której główną zaletą jest niski koszt produkcji (bo nie oszukujmy się, trawka to nie żaden cudowny lek) będzie dostępna tylko dla najbogatszych. Olej, z którym zostali zatrzymani konopni aktywiści, kosztowałby w aptece miałby nawet 384 tysiące złotych. To jakieś 384 tysiące więcej niż cena dwóch plastikowych doniczek. Dlaczego więc polska medyczna marihuana nie jest nawet polska, tylko importowana?

UPRAWY NA CENZUROWANYM

Poznański Instytut Włókien Naturalnych i Roślin Zielarskich już od lat sygnalizuje, że jest gotowy rozpocząć krajowe uprawy konopi indyjskich. Ich odmiany konopi siewnych (przemysłowych), np. Beniko, znane są na całym świecie. Na posiedzeniu komisji zdrowia w 2016 r. były minister zdrowia Bartosz Arłukowicz (PO) apelował w tej kwestii: „Liroy, nie możemy się zgodzić na to, żeby uprawiać marihuanę na parapecie. Liroy mówi: macie rację, to idziemy poprzez instytuty naukowe. (…) Ta ustawa jest niepotrzebna, szkodliwa, co więcej, w mojej ocenie uruchomi podziemie”.

Dlaczego nie ma zgody politycznej na domowe uprawy? „Lepszy krok w dobrą stronę niż nic” – tłumaczył stanowisko klubu poselskiego Prawa i Sprawiedliwości Poseł Grzegorz Raczak (PiS). Natomiast poseł Arłukowicz dopytywał przedstawicieli Obywatelskiego Komitetu Koalicji Medycznej Marihuany: „Pacjent umiera po tygodniu od przepisania mu medycznej marihuany, a ktoś zostaje z pozwoleniem na uprawę na 120 dni. Kto sprawdza, czy zlikwidowano tę uprawę i czy ona nie wędruje na rynek wtórny?” Problem, jak się okazuje, jest nie tyle absurdalny, co już dawno rozwiązany. Temat zamknęła na tym samym posiedzeniu Ewa Kopacz (PO): „takie uregulowanie prawne jest zapisane w ustawie o zawodach lekarza i lekarza dentysty.”

POLSKA NAUKA WIE LEPIEJ

No dobrze, to może mamy chociaż refundację? A skądże! Agencja Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji uznała, że dowody naukowe nie uzasadniają refundacji w takich wskazaniach, jak np. padaczka lekooporna, spastyczność, stwardnienie rozsiane, przewlekły ból czy nudności i wymioty związane z chemioterapią. To jednak dokładnie te schorzenia, których leczenie konopiami amerykańskie Narodowe Akademie Nauki, Inżynierii i Medycyny w meta-analizie ponad dziesięciu tysięcy badań klinicznych uznały za poparte definitywnymi lub znaczącymi dowodami.

Zanim jednak oświecenie dotrze pod nasze strzechy, musimy wyjść z mrocznych wieków karania za posiadanie. Z receptą czy bez, zamykanie użytkowników w więzieniach nie jest skuteczną metodą walki z uzależnieniami. Jest za to doskonałym narzędziem podnoszenia policyjnych statystyk. Obecnie 90 procent zakończonych postępowań narkotykowych dotyczy niewielkich ilości posiadanych na własny użytek (KGP, 2017). Władze chwalą się, że rośnie liczba umorzeń, ale ukrywają, że aresztowań przybywa jeszcze szybciej. W 2017 roku za przysłowiowego skręta zatrzymano jak dotąd najwięcej, bo ponad 30 tysięcy osób.

Oceń treść:

Average: 8.7 (3 votes)
Zajawki z NeuroGroove
  • Dekstrometorfan
  • Ketony
  • Marihuana
  • Marihuana
  • Miks

Dom mojego przyjaciela, później droga przez las, miasteczko oddalone o 5km od domu. Nastawienie, bardzo dobre, to były urodziny mojego przyjaciela. Chcieliśmy mieć dobrą fazę, świętować, cieszyć się spędzonymi chwilami w towarzystwie ludzi którzy są zaprzyjaźnieni od lat. Chcieliśmy zrobić coś głupiego, wręcz surrealistycznego... Czego później można żałować, nie przejmując się konsekwencjami. Młodzi, piękni, i bardzo nieodpowiedzialni.

Witam, to mój pierwszy trip raport. Zacznijmy od tego, że nie jestem od niczego uzależniony, nigdy nie miałem "preszu" na substancje. Zawsze na mnie działały. Nie mam wyrobionej tolerancji na nic.

  • Bromo-DragonFLY
  • Marihuana
  • Tripraport

dom + muzyka


Tytułem wstępu - kolejne "najprawdziwsze LSD", które okazało się być bromoważką. Nie wiem już co o tym myśleć - wiele osób na forum zarzekało się, że Śiwa to LSD. Możliwe, że ktoś faktycznie miał LSD na tym kartoniku, ale to co ja miałem na pewno nim nie było.

Dodam, że jeżeli Śiwa jest uznawana przez niektórych za mocny karton, to niestety jej moc jest znikoma w porównaniu z kwasem.

Krótko czas działania:
T+20 min – nienaturalne polepszenie humoru, gadatliwość
T+1 h – mrowienie ciała, dreszcze

  • 4-ACO-DMT

Wiek: 20 lat, ~65kg masy.

Substancja: ~25mg 4-ACO-DMT doustnie.

Doświadczenie: etanol, nikotyna, kofeina, konopie, syntetyczne kanabinoidy, XTC, mefedron, LSD, 2C-E, 4-HO-DIPT, 4-ACO-DMT (20mg).

S&S: Ładny wrześniowy dzionek, słonko świeci.



Drugi trip z 4-ACO-DMT. Tym razem 25mg, znaczna różnica w stosunku do 20mg. Efekty bardzo silne, godne polecenia.

  • Etanol (alkohol)
  • Marihuana
  • Tramadol

S&S:

28 czerwca 2010 r. Bardzo słonecznie, z kumplami ustawieni na tramadol i MJ. Stan: podekscytowanie, poczucie humoru u wszystkich, czekanie na furę, by jechać do innego miasta po mistrzowskie ziółko. Osób 6.

Dawka:

Posiadane ubstancje: Tramal Retard 10x 100mg (pół paczki)/ Marihuana 2g/ 1 piwo

Dawka: Ja 400 mg na pierwszy raz. 2g trawy na 6 osób, pół piwa

Wiek i waga:

17 i 70kg

randomness