Marihuana aspiryną XXI wieku?

Marihuana może stać się aspiryną XXI wieku - sugeruje w najnowszym numerze brytyjski dziennik The Independent. Gazeta popiera swą tezę opiniami najlepszych brytyjskich specjalistów z dziedziny farmacji i neurologii.

Anonim

Kategorie

Źródło

RMF, interia.pl

Odsłony

13165
Wpływ marihuany na organizm człowieka zazwyczaj kojarzy się zniekształconym obrazem świata i krótkim zanikiem pamięci. Uczeni są jednak przekonani, iż używka ta może skutecznie chronić organizm człowieka. Naukowcy z londyńskiego instytutu neurologii twierdzą, że narkotyk opóźnia rozwój chorób Alzheimera i Parkinsona. Skutecznie zapobiega też innym schorzeniom układu motorycznego, które doprowadzają do kalectwa i śmierci.

Marihuana według londyńskich naukowców ma tak zbawienne właściwości, ponieważ chroni przed zużyciem połączenia nerwowe: potrafi regulować częstotliwość, z jaką przepływają przez nie impulsy.

Wyniki wieloletnich doświadczeń z pacjentami cierpiącymi na stwardnienie rozsiane zostaną opublikowane latem. Jednak już teraz farmaceuci przygotowują pierwszy lek na podłożu marihuany. Wkrótce będzie on przedstawiony do zatwierdzenia odpowiedniemu urzędowi.

Oceń treść:

0
Brak głosów

Komentarze

Junior (niezweryfikowany)
No to teraz powinni zalegalizować jak ma takie własciwości!!!!!!
b!aLy (niezweryfikowany)
o jak mnie glowa boli,musze chyba zazyc "aspiryne XXI wieku ",cos ostatnio czesto boli mnie glowa;)
??? (niezweryfikowany)
Wszystko idzie w dobrym kierunku . Wierze że kiedyś doczekamy się legalizacji , jeszcze będzie czas by odpoczywać !!! <br>
Someone (niezweryfikowany)
Zawsze wiedzialem, ze ta roslina jest cudowna :D teraz tylko powinni ja zlegalizowac ...
Idoru (niezweryfikowany)
Teraz juz rozumiem czemu ostatnio kumpla dziadek prosil czy nie mogli by zajarac bo on chce sprobowac... Buhaha pewnie juz dawno jara i dopadlo go cisnienie lub przestraszyl sie ze sie zestarzeje i postanowil sie troszke podleczyc....
Artur (niezweryfikowany)
http://news.independent.co.uk/uk/health/story.jsp?story=398495
disco volante (niezweryfikowany)
tez mi sensacja, ameryke odkryli...
maria fura (niezweryfikowany)
Coraz bardziej poczciwe ziele zagraza interesom wielkich koncernow... Teraz koncerny farmaceutyczne beda walczyc z tanimi, a skutecznymi preparatami z konopii- przeciez te moga wyprzec drogie i majace mnostwo skutkow ubocznych medykamenty... W historii zielonego byly juz takie przypadki- chocby ,,zagrozenie &quot; ze strony naturalnych, wytrzymalych i odpornych wlokien konopnych dla syntetycznego nylonu... Obym sie mylila... Chcialabym dozyc chwili, kiedy bede mogla w swojej apteczce trzymac legalnie cudowna Marysie, ktora juz nie jeden raz ulzyla memu cierpieniu (nawracajace zapalenie pecherza), a i memu duchowi dala mnostwo radosci:-)))
pasta (niezweryfikowany)
Ja jak pierwszy raz zajarałęm to już czułem że to jest to na huj szprycować sie kurwa jakimś chemicznym gównem nielepiej zapalić sobie odciąć sie i w ogóle zbananować i jest fajni8e i jest sie zwieszonym i jest poprostu kurwa zajbiście !!!
Później (niezweryfikowany)
No i maja te debile co mówią że konopi zabijają szare komórki i szkodzą na mózg. <br>---------------------------------- <br>Mam nadzieję <br>że kiedy będę płnoletni <br>marihuana będzie legalna. <br>Dlatego walczę o swoje przyszłe prawa. <br>Jeśli zioło będzie nadal niszczone. <br>Nie wyeimigruje. <br>Zostane w Polsce. <br>Będę walczył. <br>LEGALIZE IT. <br>----------------------------------
Później (niezweryfikowany)
Mózg jest najważnejszą częscią człowieka. <br>Wszystko da się naprawić, wymienić, lub żyć bez, a jeśli się nie da - to w najbliższych latach będzie się dało. <br>Dym i zawarte w nim szkodliwe substancje niszczą wasze ciała. Nie palcie marihuany. Ciało macie jedno. Mózg jest cześcą waszego ciała. Jest wasz. Całe wasze ciało jest WASZE. Moje ciało jest moje. Dlaczego nie mogę o nie dbać? Dlaczego nie moge go niszczyć? Dlaczego nie mogę robić ze mną tego czego chce? Czy ja jestem w takim razie mój? Czy moja ręka, palec, paznokieć, MÓZG jest mój? Jak nie jest mój to czyj? Czy ten ktoś ma prawo do posiadania mojego ciała? Do posiadania mojego umysłu? Do posiadania mnie? Raczej nie. Jesteśmy zniewoleni przez system. <br> <br> <br>LEGALIZE IT
podszum (niezweryfikowany)
prawie zawsze lecze nie grype, zapalenie oskrzeli i pluc teraz (6 dni temu) rozchorowalem sie na dobre (a matura tuz tuz:) dopiero wczoraj kumpel przywiozl mi poloweczke, spalilem, poszedlem spac dzis rano jest o wiele lepiej: katar zniknal, kaszel, powoli tez zanika temperaturka spadla. A lekarz mowil ze 2 tygodnie na antybiotykach bede musial lezec a tu z dnia na dzien taka poprawa... ziololecznictwo gora ;)
Anonim (niezweryfikowany)
<p>gdyby ciało było nasze moglibyśmy rozkazać mu "nie starzej się, nie choruj" jednak ono nas nie słucha, nie jest nasze</p>
iendza (niezweryfikowany)
dokladnie aspiryna XXI w i wlasnie ja zazywam po wczorajszym &quot;zatruciu &quot; pochodnymi alkoholu....od razu lepiej :D
QrA (niezweryfikowany)
przecierz to logiczne ze to co daje natura zawsze jest zdrowe (no moze nie zawsze :]) , ale mj i grzyby to na pewno <br> <br>legalize shrooms &amp; mj!
nastuk (niezweryfikowany)
siema ee chcialem pozdrowic pani z budki z hot dogami i moich kolegow z cedu(nomalni to oni niesa) i to wszystko &quot;blanty krece po to mam rece &quot; big up!!
robot (niezweryfikowany)
Amerykanie lykaja aspiryne dla zdrowia - tak ja pale. tez dla zdrowia
stelth (niezweryfikowany)
prawie zawsze lecze nie grype, zapalenie oskrzeli i pluc teraz (6 dni temu) rozchorowalem sie na dobre (a matura tuz tuz:) dopiero wczoraj kumpel przywiozl mi poloweczke, spalilem, poszedlem spac dzis rano jest o wiele lepiej: katar zniknal, kaszel, powoli tez zanika temperaturka spadla. A lekarz mowil ze 2 tygodnie na antybiotykach bede musial lezec a tu z dnia na dzien taka poprawa... ziololecznictwo gora ;)
Vico (niezweryfikowany)
Koncerniki farmaceutyczne nie będą się tak mocno obawiały, że konopia wyprze aspiryne, etc, etc, bo już na rynku jest Marinol i jakoś nie zrobił furrorry takiej jaką np. amerykanie serwują prozacem. <br> <br> <br>Skutki uboczne - zawiera w początkowym okresie palenia, dlatego jak już ktoś sobie jakiś czas wypalił, to tych skutków już tak nie czuje, albo zdążył te uboczne zamienić na oczekiwane, ale sami wiecie... <br>...początkowa dekoncentracja, rozwiększenie się wątkotoku myślowego na większe ilości gałęzi [koncentracja - prawo kirchoffa - suma natężeń prądów wpływających do węzła sieci jest równa sumie natężeń prądów wypływających z węzła sieci] - a więc standardowo jeden wątek nierozgałęziony więc łatwiej się skupić. <br>Jak sobie przypali człeczyna, to tych gałęzi myśli jest więcej, a natężenie koncentracji takie samo. <br>Ale z czasem albo udaje się zwiększyć natężenie koncentracji, albo po prostu udaje się zapanować nad wielowątkowością i pamięć/koncentracja już tak nie szwankuje. <br> <br>Zmierzam do tego, że w stanie upalenia ciężko początkowo się rozeznać w _przymulonym łepku_ jak się w tym poruszać, w tym stanie, ale z czasem i to nie sprawia problemów , a nawet zwiększa się efektywność myślenia. <br> <br>Nie traktujcie poważnie tego wywodu, bo mnie ciężka grypa zmogła i żem zaniemógł. <br>Chodzi o alzheimera. :) <br> <br>Potwierdza to moje wcześniejsze domysły, że marijotka jest doskonałym lekiem na alzheimera. <br>Odnieście analogicznie do tego co napisałem. <br>Alzhajmerko niby postępuje stopniowo coraz to coraz bardziej przytępia i wyłącza mechanizmy myślowe. <br> <br>Marijotka natomiast przez jakiś czas, dopóki dopóty dopóki dopóty dopóty dopóki człoczyn nauczy się w tym poruszać i po tym wychodzi na plus, dlatego już widze oczami wyobraźni napis na ulotce leku dla cierpiących na alzheimera. <br> <br> &quot;w początkowym okresie zażywania może nasilić objawy choroby, jednak po okresie przesilenia pacjent zdaje się.... &quot; <br> <br>No i jeszcze to, że mjotka uszczególikowia a cierpiący na alzheimera zamykają się coraz bardziej w &quot;ogólnik &quot; - już nie patrzą na to jakie mają ubrać buty, tylko wiedzą że mieli ubrać buty, potem już nie pamiętają że miały to być buty tylko że mieli coś ubrać, a psychika która umie myśleć szczegółami/szczególiczenieczenieczeńkami będzie znaaaaacznie dłużej opierać się ogólnikowej_demencji alzheimerowej. <br> <br>
macthc (niezweryfikowany)
Koncerniki farmaceutyczne nie będą się tak mocno obawiały, że konopia wyprze aspiryne, etc, etc, bo już na rynku jest Marinol i jakoś nie zrobił furrorry takiej jaką np. amerykanie serwują prozacem. <br> <br> <br>Skutki uboczne - zawiera w początkowym okresie palenia, dlatego jak już ktoś sobie jakiś czas wypalił, to tych skutków już tak nie czuje, albo zdążył te uboczne zamienić na oczekiwane, ale sami wiecie... <br>...początkowa dekoncentracja, rozwiększenie się wątkotoku myślowego na większe ilości gałęzi [koncentracja - prawo kirchoffa - suma natężeń prądów wpływających do węzła sieci jest równa sumie natężeń prądów wypływających z węzła sieci] - a więc standardowo jeden wątek nierozgałęziony więc łatwiej się skupić. <br>Jak sobie przypali człeczyna, to tych gałęzi myśli jest więcej, a natężenie koncentracji takie samo. <br>Ale z czasem albo udaje się zwiększyć natężenie koncentracji, albo po prostu udaje się zapanować nad wielowątkowością i pamięć/koncentracja już tak nie szwankuje. <br> <br>Zmierzam do tego, że w stanie upalenia ciężko początkowo się rozeznać w _przymulonym łepku_ jak się w tym poruszać, w tym stanie, ale z czasem i to nie sprawia problemów , a nawet zwiększa się efektywność myślenia. <br> <br>Nie traktujcie poważnie tego wywodu, bo mnie ciężka grypa zmogła i żem zaniemógł. <br>Chodzi o alzheimera. :) <br> <br>Potwierdza to moje wcześniejsze domysły, że marijotka jest doskonałym lekiem na alzheimera. <br>Odnieście analogicznie do tego co napisałem. <br>Alzhajmerko niby postępuje stopniowo coraz to coraz bardziej przytępia i wyłącza mechanizmy myślowe. <br> <br>Marijotka natomiast przez jakiś czas, dopóki dopóty dopóki dopóty dopóty dopóki człoczyn nauczy się w tym poruszać i po tym wychodzi na plus, dlatego już widze oczami wyobraźni napis na ulotce leku dla cierpiących na alzheimera. <br> <br> &quot;w początkowym okresie zażywania może nasilić objawy choroby, jednak po okresie przesilenia pacjent zdaje się.... &quot; <br> <br>No i jeszcze to, że mjotka uszczególikowia a cierpiący na alzheimera zamykają się coraz bardziej w &quot;ogólnik &quot; - już nie patrzą na to jakie mają ubrać buty, tylko wiedzą że mieli ubrać buty, potem już nie pamiętają że miały to być buty tylko że mieli coś ubrać, a psychika która umie myśleć szczegółami/szczególiczenieczenieczeńkami będzie znaaaaacznie dłużej opierać się ogólnikowej_demencji alzheimerowej. <br> <br>
Artur (niezweryfikowany)
Koncerniki farmaceutyczne nie będą się tak mocno obawiały, że konopia wyprze aspiryne, etc, etc, bo już na rynku jest Marinol i jakoś nie zrobił furrorry takiej jaką np. amerykanie serwują prozacem. <br> <br> <br>Skutki uboczne - zawiera w początkowym okresie palenia, dlatego jak już ktoś sobie jakiś czas wypalił, to tych skutków już tak nie czuje, albo zdążył te uboczne zamienić na oczekiwane, ale sami wiecie... <br>...początkowa dekoncentracja, rozwiększenie się wątkotoku myślowego na większe ilości gałęzi [koncentracja - prawo kirchoffa - suma natężeń prądów wpływających do węzła sieci jest równa sumie natężeń prądów wypływających z węzła sieci] - a więc standardowo jeden wątek nierozgałęziony więc łatwiej się skupić. <br>Jak sobie przypali człeczyna, to tych gałęzi myśli jest więcej, a natężenie koncentracji takie samo. <br>Ale z czasem albo udaje się zwiększyć natężenie koncentracji, albo po prostu udaje się zapanować nad wielowątkowością i pamięć/koncentracja już tak nie szwankuje. <br> <br>Zmierzam do tego, że w stanie upalenia ciężko początkowo się rozeznać w _przymulonym łepku_ jak się w tym poruszać, w tym stanie, ale z czasem i to nie sprawia problemów , a nawet zwiększa się efektywność myślenia. <br> <br>Nie traktujcie poważnie tego wywodu, bo mnie ciężka grypa zmogła i żem zaniemógł. <br>Chodzi o alzheimera. :) <br> <br>Potwierdza to moje wcześniejsze domysły, że marijotka jest doskonałym lekiem na alzheimera. <br>Odnieście analogicznie do tego co napisałem. <br>Alzhajmerko niby postępuje stopniowo coraz to coraz bardziej przytępia i wyłącza mechanizmy myślowe. <br> <br>Marijotka natomiast przez jakiś czas, dopóki dopóty dopóki dopóty dopóty dopóki człoczyn nauczy się w tym poruszać i po tym wychodzi na plus, dlatego już widze oczami wyobraźni napis na ulotce leku dla cierpiących na alzheimera. <br> <br> &quot;w początkowym okresie zażywania może nasilić objawy choroby, jednak po okresie przesilenia pacjent zdaje się.... &quot; <br> <br>No i jeszcze to, że mjotka uszczególikowia a cierpiący na alzheimera zamykają się coraz bardziej w &quot;ogólnik &quot; - już nie patrzą na to jakie mają ubrać buty, tylko wiedzą że mieli ubrać buty, potem już nie pamiętają że miały to być buty tylko że mieli coś ubrać, a psychika która umie myśleć szczegółami/szczególiczenieczenieczeńkami będzie znaaaaacznie dłużej opierać się ogólnikowej_demencji alzheimerowej. <br> <br>
stelth (niezweryfikowany)
KONOPII przez 2 ii !!!!!!!!!!!!!
KJ (niezweryfikowany)
KONOPII przez 2 ii !!!!!!!!!!!!!
chupacabra (niezweryfikowany)
juz nie raz mj wyleczyla mnie z paru dolegliwosci. wszystkie stany kaszlowe, katarowe, chrypki, alergie, bole brzucha czy miesni a nawet chorobe na es po ktorej trzeba czesto ganiac do wychodka:) natura rulez JAH jest wielki!
W huj jaracz (niezweryfikowany)
Ja pale w huj dobrego zielska, codziennie i to nie po połóweczce tylko naprawde dużo i jak narazie nic złego się ze mną nie dzieje same pozytywy(?). Pozdro dla wszyskich zzieleniałych!!!!!!!!!
bezimienny (niezweryfikowany)
przeczytałem przed chwila atrykuł o marihuanie i o jej rzekomo zbawczych skutkach <br>że opóźnia choroby parkinsona i alzheimera i takie tam. ogólnie mówiąc że NARKOTYK może być lekarstwem. ludzie czy czasami was(przepraszam tu za słowo) nie pojebało?. chcecie podawać NARKOTYTK starszym ludziom?!
LS (niezweryfikowany)
<p>Skoro to ma pomagać. Pozwólmy ludziom ażeby sami wybierali. Cierpienie czy tak zwany "narkotyk".</p><p>Ja obstawiam, że wybiorą .........., sam bym wybrał. Ból uszlachetnia ale nadmiar zabija.</p>
Zajawki z NeuroGroove
  • Dekstrometorfan
  • Dimenhydrynat
  • Tripraport

Żadne

Rzecz dzieje się już długo po utracie magii. Ostatnie 10-15 "tripów" z dawkami, które kiedyś powodowały mi znane z poprzednich raportów akcje z kosmitami, nie wywoływały żadnych efektów (oprócz ogłupienia i strucia).

Jakiś czas temu głupota znowu wzięła górę i uznałem, że zażyję 300 mg oraz 2 sztuki Aviomarinu, żeby sprawdzić jego cudowne właściwości przeciw nudnościom. Po dwóch godzinach byłem już pewien, że i tym razem nie zadziała ,bowiem czułem już to samo, co ostatnie kilkanaście razy — wrażenie bycia strutym i ogłupienie.

  • Diazepam
  • Inne
  • Ketony
  • Paroksetyna
  • Uzależnienie

Okres przedświąteczny, który obfitował wcześniej w ekstremalne przeżycia. Mini ciąg w samotności i spokoju w domu

O to jak zamieniłem się w ketonowe zwierzę.

Żółty (Wolny) sort

Dość niedawno moja przygoda z hex-en'em i ogromną ilością benzo skończyła się mega psychozą

Gdy prawie zapomniałem o tej substancji znalazłem ja schowaną. Co zaszkodzi jeszcze raz spróbować? Pamiętając jakie to mocne zaatakowałem małe dawki.

Myślę, taki rzeźnik dopaminy w progowych dawkach pomnożę mi z mega zaległościami na studiach i zdać 7 semestr.

  • Marihuana

czarodziej sztuk 1




wrzucilem do pyska okolo 20:20 i zaszedlem do kumpla, stare malzenstwo. wczesniej

wypilem dwa piwka.

do 24 kompletnie nic, wypilem zrezygnowany piwko i zabakalem z wodnej,

kwas ani drgnie, jednak w polaczeniu z ziolem zaczal powoli wchodzic

testy



  • cevy - mizerne, porzucilem je od razu

  • Kodeina
  • Pierwszy raz

Pozytywnie nastawiona, zmęczona po nocy. Wolne mieszkanie, 3 szalone przyjaciółki (J, M, T).

Trochę o tym skąd wziął się pomysł na zażycie tej substancji:

Jako nastolatka lubiłam eksperymentować ze wszytskim - alkohol, tytoń i leki. Lubiłam przedawkowywać leki, szukałam w internecie coraz ciekawszych efektów, aż natrafiłam na Antidol. Poczytałam dużo o kodeinie, a akurat miała przyjechać moja najlepsza przyjaciółka T. Świetna okazja jako że, obie szalone to postanowiłyśmy spróbować. 

I tu przechodzimy do zakupu preparatu:

randomness