W piątek 16 maja sędzia Sądu Apelacyjnego na Ontario Justice Steve Rogin podtrzymał wcześniejszą decyzję sądu niższej instancji autorstwa sędziego Justice Philips i sprawy o posiadanie marihuany w Ontario.
Justice Rogin zgodził się z faktem, że sąd federalny zaprzepaścił szansę jaką była możliwość zmiany prawa do posiadania marihuany do celów medycznych i w związku z tym całe prawo jest nieważne.
Decyzję sądu muszą uznać niższe instancje sądownicze w Ontario, co oznacza, że nikt nie może być skazany za posiadanie marihuany w Ontario. To natomiast oznacza, że marihuana jest teraz legalna w największej prowincji Kanady.
Oczekuje się, że inne sądy apelacyjne w kraju także ratyfikują tę decyzję. Podobne sprawy sądowe umożliwiają takie wyjście w sądach co najmniej czterech innych prowincji.
Rząd federalny odwołał od wyroku Sądu Apelacyjnego w Ontario. Następnym krokiem może być Sąd Najwyższy prowincji Ontario.
Legalizacja w formie dekryminalizacji - rozważana przez złożony z liberałów rząd kanadyjski - przypuszczalnie będzie miała na celu wypełnienie ww. luki prawnej.
Promotorzy marihuany w Ontario zachęcają palaczy zioła do tego, by cieszyć się nowo zdobytą wolnością. "Ludzie Ontario powinni świętować to monumentalne zwycięstwo!" - powiedział Marc Emery z British Columbia Marijuana Party. "Wszędzie możesz palić tytoń, powinni palić marihuanę".
Historia decyzji
Zaczęło się w Windsor, Ontario, gdy adwokat Brian McAllister przekonał sędziego Sądu Prowincji Phillipsa, że przepisy prawne o konopiach w Kanadzie już nie istnieją, i że jego 16-letni klient powinien zostać uwolniony od oskarżeń o posiadanie. W swej decyzji, Justice Phillips zgodził się na to, dodając, że gdyby w grę w tym przypadku wchodziła również uprawa i przekazywanie konopi, także odrzuciłby te oskarżenia.
Nowy i legalny argument prawny McAllistera był oparty na wydanym w lipcu 2000 werdykcie sądowym odnośnie sprawy Terry Parkera, spożywającego konopie w celach leczniczych. W uzasadnieniu werdyktu Sąd Najwyższy prowincji Ontario orzekł, że prawa marihuanowe w Ontario są niezgodne z konstytucją, bo nie zwracają się do konkretnych potrzeb ludzi chorych, którzy potrzebują marihuany. Sąd dał rządowi rok na zmianę prawa i zorganizowanie medycznego dostępu do marihuany, albo całe prawo przeciwko marihuanie zostanie zniesione.
Rok później rząd stworzył nowe regulacje prawne odnośnie marihuany do celów medycznych, ale nie zmienił obowiązującego prawa. Różnica polega na tym, argumentował McAllister, że regulacje mogą być zmienione według zachcianek najważniejszych ministrów, natomiast prawa wymagają debaty parlamentarnej i głosowania. Sędzia zgodził się z tym, ogłosił, że rząd nie skorzystał z zarządzonej przez sąd szansy na zmianę praw i dlatego prawo marihuanowe w Kanadzie jest puste i nieważne.
Teraz, gdy Sąd Apelacyjny Ontario podtrzymał decyzję, musi być ona respektowana przez wszystkie niższe instancje sądownicze w Ontario. Mimo iż najwyższe sądy prowincji mogą odwrócić decyzję, w tym momencie nie ma żadnego prawa przeciwko marihuanie w Ontario.
Rozszerzając wolność
Wcześniejsza decyzja niższego Sądu Prowincji już została wzmocniona przez werdykty sądów na Wyspie Księcia Edwarda i w Nowej Szkocji. Na WKE sędzia tak uzasadniał werdykt:
"Wszyscy ludzie w prowincji Ontario, całe 12 milionów, zatwierdziło nietykalność w obliczu dochodzenia sądowego za posiadanie marihuany, co może się rozciągać od krótkiego terminu na zawsze. Jeśli takie dochodzenie sądowe (na Wyspie) będzie można kontynuować, będzie to oznaczać, że ponad jedna trzecia populacji Kanady jest nietykalna od oskarżeń za posiadanie, a mieszkańcy Wyspy Księcia Edwarda nie są".
Werdykty sądowe odkrywają także prawdziwy cel stojący za legalizacyjną decyzją liberałów. Nowe prawo mogłoby wziąć górę nad werdyktami sądowymi, dlatego rząd ma zamiar jak najszybciej stworzyć nową ustawę, która wypełniałaby luki prawne.
Dana Larsen, Reverend Damuzi
Cannabis Culture, Cannabisnews.com, 16.05.2003
tłum. luxx
Komentarze