Matka przyniosła osadzonemu amfetaminę, konkubina – dopalacze

Funkcjonariusze Aresztu Śledczego w Piotrkowie Trybunalskim udaremnili próbę wniesienia na teren więzienia substancji odurzających – powiedział rzecznik tego aresztu por. Cezary Jabłoński. Jednemu z osadzonych matka przyniosła amfetaminę, a jego konkubina – dopalacze.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

TVP.INFO
Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła.

Odsłony

444

Funkcjonariusze Aresztu Śledczego w Piotrkowie Trybunalskim udaremnili próbę wniesienia na teren więzienia substancji odurzających – powiedział rzecznik tego aresztu por. Cezary Jabłoński. Jednemu z osadzonych matka przyniosła amfetaminę, a jego konkubina – dopalacze.

Do zdarzenia doszło 2 listopada. Do osadzonego od maja 2018 r., który odbywa karę dwóch lat więzienia m.in. za posiadanie środków odurzających, zgłosiły się mieszkające w Tomaszowie Mazowieckim matka, konkubina i siostra więźnia.

Podczas kontroli pies wyszkolony do wykrywania substancji narkotycznych wyczuł coś u dwóch z nich. Kobiety zostały poddane kontroli osobistej. U matki osadzonego funkcjonariuszki znalazły dwa zawiniątka z białym proszkiem o łącznej wadze 9,03 grama. Po testach okazało się, że była to amfetamina.

– Natomiast u konkubiny znaleziono zawiniątko, w którym znajdowała się plastyczna brązowa substancja o wadze 4,54 grama. Test dał pozytywny wynik pochodnej marihuany – opowiedział porucznik.

Jak wyjaśnił, kobiety ukryły narkotyki w ustach.

Obie zostały zatrzymane i przekazane policji. – Młodsza była bardzo przejęta zatrzymaniem, z jej relacji wynikało, że zostawiła w domu małoletnie dziecko – przekazał Jabłoński.

– Piotrkowska jednostka penitencjarna jest jedną z najnowocześniejszych i najlepiej zabezpieczonych w kraju. Osoby ubiegające się o wejście na jej teren są dodatkowo kontrolowane przez dwa psy specjalne i takie próby przemytu wydają się być co najmniej lekkomyślne – zaznaczył funkcjonariusz.

Oceń treść:

Average: 9 (1 vote)
Zajawki z NeuroGroove
  • Morfina
  • Pierwszy raz

Humor bardzo zły, chęć odcięcia się od świata w zaciszu własnego pokoju

Opiszę swoje pierwsze prawdziwe spotkanie z opiatami, nie wliczając w to kodeiny z prostej przyczyny nie "trawienia" jej odpowiednio przez mój organizm.

Historia zaczyna się od bardzo podłego humoru spowodowanego dużą ilością stresu, kłótni i utraty sporej ilości znajomości w przeciągu ostatnich paru dni. Myślałem, czym by się tu tego dnia dobić przeglądając podręczną apteczkę ćpuna, wybór stanął między snem po benzo a tabletką morfiny, którą miałem wziąć parę miesięcy wcześniej, lecz zdecydowałem, że jedno uzależnienie już mi wystarczy.

  • Marihuana

Doświadzczenie: Pół roku regularnego palenia konopii


Set & Setting: U kupla w domu, w atmosferze podniecenia i oczekiwania


  • DXM
  • Pierwszy raz

nastawienie: bardzo podekscytowana bo miałam spróbować czegoś zakazanego i nielegalnego po raz pierwszy otoczenie: spokojny dzień wolny, domek ,łóżko

To mój pierwszy raport tutaj, więc może znaleźć się parę błędów - opis nie będzie też dokładny co do godziny, bo sytuacja miała miejsce parę miesięcy temu.

  • MDMA (Ecstasy)