Mężczyzna rozwoził pizzę będąc pod wpływem narkotyków

03 stycznia 2018 roku policyjni wywiadowcy wezwani zostali na nietypową interwencję. Jak się później okazało, mężczyzna zjechał nagle swoim autem na pobocze i usnął.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Express Ilustrowany

Odsłony

430

Policjanci Wydziału Wywiadowczego KMP w Łodzi zatrzymali 33-letniego dostawcę pizzy. Mężczyzna prowadził pojazd będąc pod wpływem narkotyków. Dalszą jazdę kierującego udaremnili funkcjonariusze policji.

03 stycznia 2018 roku policyjni wywiadowcy wezwani zostali na nietypową interwencję. Z treści odebranego przez nich zgłoszenia wynikało, że dostawca pizzy, który podjechał samochodem na ulicę Milionową, może znajdować się pod wpływem alkoholu. Jak się później okazało, mężczyzna zjechał nagle swoim autem na pobocze i usnął. Przypadkowy przechodzień chciał pomóc kierowcy, podejrzewając że coś mu się stało.

Gdy podszedł do auta, stwierdził że 33-latek dziwnie mówi i sprawia wrażenie osoby nietrzeźwej. Chwilę później na miejsce podjechał patrol policji. Funkcjonariusze podeszli do kierowcy, w momencie gdy ten pchał swój samochód.

Zapytany co się stało, stwierdził że pojazd nie chce mu odpalić i poprosił policjantów o pomoc w uruchomieniu auta. Ponieważ, z mężczyzną utrudniony był logiczny kontakt i sprawiał wrażenie osoby znajdującej się pod wpływem alkoholu, został przebadany alkomatem. Pomimo negatywnego wyniku badania, policjanci nie dali się zwieść tłumaczeniom dostawcy. Ostatecznie przyznał się on, że wsiadł za kierownicę na chwilę po tym jak zapalił znalezioną marihuanę. Grozi mu teraz nawet do 5 lat pozbawienia wolności.

Oceń treść:

Average: 8 (2 votes)
Zajawki z NeuroGroove
  • Grzyby halucynogenne
  • Przeżycie mistyczne

Obudziłem sie rano około godziny 9 u mojej byłej już(ufff) dziewczyny C, ogarnelismy mieszkanko, zjedlismy po jednej kanapce z twarogiem, popiłem około pół litrem soku porzeczkowego (inhibitor Mao<3) i czekalismy na naszego ziomeczka (B.) po niedlugiej chwili zapukał do drzwi i wszedł do nas z podekscytowanie i nastawieniem na przyjemny trip ( nigdy w zyciu nie brał zadnych narkotyków oprócz THC) spakowalismy wczoraj nazbierane kapelusze wolnosci i ruszylismy w strone przystanku autobusowego

Po około 5 minutach od wyjścia z autobusu od razu zajęliśmy się konsumpcją moich ulubionych łysic <3 Jakos inaczej zapamiętałem ich smak, był raczej łagodny i neutralny, teraz aplikacja kapeluszy wolności sprawiła mi lekki trud, lecz cała porcja zniknęła praktycznie na raz, zapita wodą (Jedynie mojej dziewczynie C.) sprawiło to delikatny trud, wypluła wszystko, lecz namówiłem ją do po prostu szybkiego połknięcia (hehehe). zaczynamy przechadzkę po lesie, mój ziomeczek (nazwijmy go B.) bardzo dobrze zna ten las, wiec idziemy w pewnym kierunku, czyli miejscem pogrzebu mojej i C.

  • Grzyby halucynogenne

nazwa substancji: grzyby



poziom doświadczenia użytkownika: nie zliczę ile razy - w każdym razie od jakiś 3lat zdarzało się kilkakroć w ciągu roku wrzucać grzyby. Inne doświadczone: marihuana, LSD, feta, ecstasy, DXM; mniej ważne mieszaniny prochów “uppers, downers, screamers, laughers” etc.



dawka, metoda zażycia: najwięcej 50, suszonych nawet więcej. Najlepiej komponują się z pizzą, albo czymkolwiek podgrzewanym, żeby zatopiły się w topiącym serze... Smakuje jak zwykłe podgrzybki, yummie ;D


  • LSD-25
  • Marihuana
  • Marihuana
  • Pozytywne przeżycie

masa wolnego czasu liczona w tygodniach, piękna pogoda, towarzystwo najlepszego kumpla, nastawienie oczywiście entuzjastyczne

Jak podałem w set 'n' setting nastawienie i anturaż były cudowne. Dzień z dawna oczekiwany i bardzo dokładnie zaplanowany (park, kino, koncert...).

 

10:30

Inauguracja, po kartoniku.

  • Etanol (alkohol)
  • MDMA (Ecstasy)
  • Pierwszy raz
  • Tytoń

Piątkowa impreza w domu kolegi. Od kilku dni wszyscy czekają na te imprezę, ja jestem zrelaksowany, lecz również delikatnie spięty - to w końcu mój pierwszy raz z MDMA.

Nigdy nie myślałem, że spróbuję MDMA. Do teraz nie mam pojęcia, co, a raczej kto, wpłynął na zmianę mojego zdania. Do samego końca wahałem się w swoim wyborze. Z drugiej strony, nie miałem nic do stracenia. Ludzie którzy byli zaproszeni, są mi bardzo dobrze znani - idealne otoczenie.