O tym, jak australijscy uczniowie mogli przedawkować lek używany przez rosyjskich kosmonautów

OK, clickbait clickbaitem, czyż jednak nie brzmi literacko? W sferze twardych faktów: istnieje podejrzenie, że uczniowie australijskiej szkoły średniej zabawiali się Fenibutem. Z kiepskim skutkiem.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

The Guardian
Amy McNeilage

Odsłony

311

Działający przeciwlękowo i zwalczajacy bezsenność lek, podawany niegdyś sowieckim kosmonautom, może być środkiem, który przedawkowało siedmiu uczniów prywatnej szkoły w Queensland.

W ubiegłą środę uczniowie 10 klasy koledżu św. Stefana na Złotym Wybrzeżu zostali zabrani do szpitala, niektórzy w stanie krytycznym, po zażyciu sproszkowanego leku.

Choć wyniki raportów toksykologicznych nie zostały jeszcze opublikowane, policja przygląda się raportom, sugerujacym, że uczniowie wzięli lek o nazwie Fenibut, który mogli kupić w ciemnej sieci.

Fenibut, który używany był m.in. do zmniejszenia stresu u kosmonautów podczas lotów kosmicznych, nie może być w Australii legalnie sprzedawany i w tym miesiącu, z powodu doniesień o znacznej toksyczności, wpisany do Grupy 9 na liście zabronionych substancji.

Dr David Caldicott, konsultant ds. nagłych wypadków i starszy wykładowca medycyny na Australijskim Uniwersytecie Narodowym, powiedział, że Phenibut jest dostępny w Internecie i łatwy do zakupu dla każdego, kto ma dostęp do Internetu i metod płatności online.

"Nie zastanawiałbym się nawet przez chwilę nad tym, czy aby nie sprzedają gdzieś na rogu, w małych torebkach,członkowie gangów motocyklowych" - powiedział Caldicott. "Jestem absolutnie przekonany, że został nabyty przez Internet. Oczywiście mogło być i ta, że uczniom przekazał go ktogoś, kto kupił go w sieci."

Courier Mail poinformował, że policja przyjmuje, że uczniowie przez kilka godzin przyjmowali kolejne dawki leku, co doprowadziło do zawrotów głowy, nudności i stopniowego spowolnienia czynności organizmu.

Uczniowie mieli filmować się przy przyjmowaniu leku, wysyłajac potem nagrania przedstawiajace jego działanie na Snapchata.

Do skutków ubocznych Fenibut należą sedacja, senność, majaczenie i mdłości. W dużych dawkach może on prowadzić do utraty koordynacji ruchowej. Efekty działania leku są podobne do GHB, które używanejest w celach rekreacyjnych, a także wykorzystywane jako narkotyk gwałtu.

Caldicott powiedział, że zdarzały się już w Australii przypadki przedawkowania Fenibutu, toteż biorąc pod uwagę raportowane objawy, nie byłby wcale zaskoczony, gdyby raport toksykologiczny potwierdził, że uczniowie brali właśnie ten środek.

"Na całym świecie notujemy coraz więcej doniesień o Fenibucie" - powiedział. "Pewne jest, że wiele informacji o tym środku do nas nie dociera, na ten moment nie wiadomo nam jednak, by powodował on znaczne szkody w wymiarze medycznym."

Caldicott twierdzi, że wielokrotne przedawkowywanie tego leku w ramach eksperymentowania staje się obecnie wśród młodych ludzi "nową normą".

Trzech uczniów zostało już zwolnionych ze szpitala, pozostała czwórka równiez dobrze rokuje i mogą zostać zwolnieni w piątek.

Policja współpracuje z Australian Border Force i zespołem narkotykowym z Queensland, chcąc dowiedzieć się, w jaki sposób uczniowie zdobyli lek.

W liście do rodziców dyrektor szkoły, Jamie Dorrington, powiedział, że był to "szczególnie nieprzyjemny i emocjonujący czas" dla całej społeczności i że dla wszytskich, kórzy będą tego potrzebowali, dosteępne bedzie poradnictwo [psychologiczne].

Oceń treść:

Average: 9 (1 vote)
Zajawki z NeuroGroove
  • Alprazolam
  • Etanol (alkohol)
  • Katastrofa
  • Marihuana
  • Marihuana

Miałem całkiem udany dzień. Mieszkam z bratem i jednym koleżką, który bardzo lubi maryśkę. Ten drugi namówił mnie, żeby spróbował nowego sortu ganji, którego niedawno kupił. Myślałem, żeby tego nie robić, bo zażyłem już karmelka, ale potem powiedziałem sobie, że raz się żyje. Całe zdarzenie miało miejsce wieczorem, w naszym mieszkaniu. Puściliśmy muzykę, która z początku była przyjemna, ale później to się zmieniło. Tripowałem z bratem i jego koleżką. Byłem zrelaksowany i nic za bardzo mnie nie dręczyło.

Ten dzień uchodził do przeszłości, więc pomyślałem, że zarzucę sobie karmelka z THC i posłucham sobie ulubionych nutek, które zaprawią mnie do pięknych wizji sennych. Nagle do mieszkania wpada koleżka i rozmawia z moim bratem o tym, że trzeba dziś spróbować tego Green Cracku, który został zakupiony jakiś czas temu, ale w sumie to nie tak dawno temu. Wbija do mojego pokoju i pyta sie czy będę z nimi jarał. Ja nieco zaskoczony i podjarany, mówię że jeszcze jak, jak najbardziej.

  • Bad trip
  • Grzyby Psylocybinowe

Set: dobre nastawienie, spokój, poza bólem zęba Setting: wynajęty domek z przyjaciółmi, wszyscy się bardzo dobrze znali i większość miała już grzyby za sobą

Kilka lat temu z kumplami stwierdziliśmy, że robimy weekendowy trip do Holandii z okazji urodzin zamiast prezentów. Kwestię palenia pomijam, bo łatwo sobie wyobrazić po co się tam jedzie bez kobiet i dzieci. Jeden z kumpli miał rozeznanie w tamtejszych coffee shopach i w jednym udało nam się dorwać grzyby. Oczywiście przed wzięciem zluzowaliśmy nieco z paleniem. Część z nas była psychodelikowymi świeżakami, w tym ja.

  • Dekstrometorfan
  • LSD-25
  • Miks

Popołudnie, własny pokój, nie mogłem się doczekać :)

Po tym jak kwaszenie ze znajomymi zostało odwołane, nie mogąc doczekać się kolejnej okazji postanowiłem zarzucić planowane kombo samemu w pokoju. Około godz. 13 połknąłem 18 kapsułek tussidexu, po ok. pół godziny poszedłem rzygnąć. Nie jadłem nic od paru dobrych godzin, więc łatwo poszło. Wróciłem do pokoju, usiadłem na łóżku, dalej czuję źle w brzuchu. Postanowiłem się położyć... nie, nie zdążyłem.

randomness