Przedszkolanka podawała psychotropy

Sąd skazała na rok więzienia w zawieszeniu na 3 lata przedszkolankę, która podawała dzieciom psychotropy.

Anonim

Kategorie

Źródło

onet.pl/PAP
Gazeta Wyborcza Rzeszów

Odsłony

2056
onet.pl/PAP 2001-06-29

Przedszkolanka podawała psychotropy

Na rok więzienia w zawieszeniu na 3 lata oraz na 3-letni zakaz wykonywania zawodu nauczyciela skazał Sąd Rejonowy w Rzeszowie przedszkolankę, która podawała dziecku środki psychotropowe.
Uzasadnienie sądu zostało utajnione, podobnie jak cały proces.
W lutym 1999 roku rodzice jednej z dziewczynek chodzącej do przedszkola w Słocinie koło Rzeszowa zauważyli, że dziecko jest osowiałe, senne i nienaturalnie spokojne. Po zbadaniu dziewczynki okazało się, że podano jej bardzo silny środek uspokajający.
Alicja Dz. została oskarżona o podawanie trójce przedszkolaków leków psychotropowych. Sąd uznał wychowawczynię za winną podawania leków jednemu dziecku, natomiast uniewinnił od zarzutu podawania leków dwójce pozostałych dzieci. Wychowawczyni z 20-letnim stażem nie przyznała się do zarzucanych jej czynów. Wyrok nie jest prawomocny.


Gazeta Wyborcza Rzeszów 2001-06-29

Przedszkolanka od psychotropów winna

PIĄTEK. Sąd skazał nauczycielkę, która podawała środku psychotropowe przedszkolakom na rok więzienia w zawieszeniu na trzy lata i zakaz wykonywania zawodu przez trzy lata.

Wczoraj zakończył się proces Alicji D. nauczycielki z przedszkola w Słocinie. W akcie oskarżenia zarzucono jej, że 25 lutego 99 r. podała środki psychotropowe trojgu przedszkolakom. Sąd uznał ją winną podania leków jednemu dziecku, uniewinnił od zarzutu podania środków pozostałej dwójce i skazał na rok więzienia w zawieszeniu. Alicja D. nie będzie mogła przez trzy lata wykonywać zawodu nauczycielki. Uzasadnienie wyroku, podobnie jak cały proces zostało utajnione. Wyrok nie jest prawomocny. - Prokuratura wnioskowała o dwa lata pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata i zakaz wykonywania zawodu. Mamy siedem dni na złożenie wniosku o uzasadnienie wyroku. Zastanowimy się nad wniesieniem odwołania. - mówi prokurator Mariusz Kowal szef Prokuratury Rejonowej w Rzeszowie.

Przypomnijmy - sprawa Alicji D. wyszła na światło dzienne w lutym 99. gdy rodzice kilkorga maluchów z Przedszkola Publicznego w Słocinie zaniepokoili się zachowaniem swoich pociech. Dzieci po powrocie z przedszkola były dziwnie spokojne, osowiałe, bardzo senne. Prawdziwa burza rozpętała się 25 lutego, kiedy jedno z dzieci, którymi opiekowała się Alicja D. trafił do Szpitala Wojewódzkiego nr 2 w Rzeszowie z objawami zatrucia lekami. Rodzice zaczęli podejrzewać, że nauczycielka podaje dzieciom leki, aby uciszyć te najbardziej niesforne. Przedszkolaki opowiadały rodzicom, że "pani dawała im cukiereczki i kazała popić kompotem". Sprawą zajęła się rzeszowska prokuratura rejonowa, która ustaliła, że leki otrzymało kilkoro dzieci. Badania lekarskie chłopca, który trafił do szpitala, wykazały, że maluch otrzymał środek psychotropowy, w skład którego wchodziła substancja zwana benzodwuazepiną. Alicja D., nauczycielka z 20-letnim stażem odpowiadała przed sądem za naruszenie Ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii. Przed sądem odpowiadała z wolnej stopy. Gdy historia z lekami wyszła na jaw, dyrektorka przedszkola odsunęła Alicję D. od pracy z dziećmi a później decyzją komisji dyscyplinarnej przy kuratorze oświaty nauczycielka została wykluczona z zawodu.

ag

Oceń treść:

0
Brak głosów
Zajawki z NeuroGroove
  • Grzyby halucynogenne
  • Pierwszy raz

Nastawienie pozytywne, podekscytowanie. Przyjaciel, który był moim opiekunem od samego początku nastawiał mnie bardzo pozytywnie, nawet osoby, którym o tym mówiłam, a nie miały nigdy styczności z grzybkami nastawiały mnie pozytywnie. Spożycie na łonie natury na piaszczystej plaży, nieopodal las. Tripowi towarzyszył przyjaciel, opiekun. 28 wrzesień 2012, słoneczna niedziela. Start ok. 14-20. Celem było poznanie dogłębniej siebie i ciekawość w jaki sposób owa podróż wpłynie na odbieranie i tworzenie prze zemnie sztuki. Jeden z ważniejszych i piękniejszych dni w moim życiu.

W starej chatce w środku lasu, nad rozżarzoną kulą kucały cztery czarownice.  Śliczne, młode, kolorowe. Dłońmi i paluszkami przebierały, zaczarowane mikstury w rondelku, który stał obok. Szykowały. Falowały, etnicznie  wirowały, radośnie się śmiały. Wrzucały różne składniki: trawę, grzyby, magiczne psychodeliki i inne matki natury  riki tiki.  Mieszały, dookoła wywaru się przemieszczały, nad ziemią fruwały. „Kosteczkę czekolady” kosztowały. Dymki z ust do ust sobie wpuszczały, po czym radośnie się śmiały.

  • Benzydamina


Benzydamina



exp: mj, bialko, dxm, powoj, salvia

set: wieczor, moje mieszkanie

dramatis personae: ja i T.


  • Szałwia Wieszcza

tuż po północy położyłem się spać. jednak nie udało mi się zasnąć i... ciekawość zwyciężyła - spróbuję pierwszy raz w życiu salvii. zapaliłem lampę, przygotowałem sobie walkmana, woreczek z ususzonymi kilkoma liścmi salvii (thx, F.!) oraz lufkę (taką zgiętą do góry). ustawiłem taśmę na utwór green nuns of the revolution - "megallenic cloud" - stary, wykręcony psytrancowy kawałek, którego lubię słuchać zawsze i wszędzie (i w każdym stanie :)). trochę się bałem, bo w sumie ciężko się czułem cały dzień, byłem już na dobre zmęczony no i nie wiedziałem jak salvia na mnie podziała.

  • Muchomor czerwony

Mężczyzna, 24 lata, ok 70 kg

doświadczenie: mj (regularnie od prawie dziesięciu lat), #, xtc, tramal, dxm, alprazolam, grzyby psylocybinowe, 2ce, 2ci, 4aco-dmt, salvia

Mieliśmy ok 9 kapeluszy na dwóch, ale to bardzo niepewny przelicznik, bo przecież każdy kapelusz ma inną wielkość, a nasze były bardzo rozmaite, ze dwa naprawdę dużo, dwa malutkie, reszta raczej przeciętna.