substancja DXM - 65 kg, 20 tabletek tj. 300 mg.
Miejsce: miejscowość nad Bałtykiem ... to mój pierwszy raz gdy biorę dxm wczesniej tylko by upewnić się, że nie jestem uczulony wziąłem 100 mg.
Kalifornijski prawodawca chce ułatwić mieszkańcom zredukowanie lub anulowanie kar za przestępstwa związane z marihuaną, która od 1 stycznia 2018 roku jest już legalna na terenie całego stanu.
Kalifornijski prawodawca chce ułatwić mieszkańcom zredukowanie lub anulowanie kar za przestępstwa związane z marihuaną, która od 1 stycznia 2018 roku jest już legalna na terenie całego stanu.
Rob Bonta, członek Partii Demokratycznej, zaprezentował w tym tygodniu projekt ustawy, która zobowiązałaby sądy w hrabstwach do automatycznego wykreślenia wyroków lub zmiany przestępstwa na wykroczenie. Obecnie osoby, które chcą oczyścić swoją kartotekę, same muszą zainicjować ten proces.
Prawo do oczyszczenia kartoteki wyborcy zatwierdzili w 2016 roku. Niewiele osób z niego jednak skorzystało. Bonta podkreśla, że dzięki jego ustawie każdy mógłby dostać „świeży start” i pozbyć się wyroków, które mogą mu utrudnić znalezienie pracy.
substancja DXM - 65 kg, 20 tabletek tj. 300 mg.
Miejsce: miejscowość nad Bałtykiem ... to mój pierwszy raz gdy biorę dxm wczesniej tylko by upewnić się, że nie jestem uczulony wziąłem 100 mg.
Było super, genialny okres w moim życiu.
Jakieś trzy kwartały temu, dzień po dekszeniu, raczyłem się marihuaną i kodeiną. Mocno porobiony za szybko wstałem z łóżka i zemdlałem, dostając jeszcze ataku drgawek. Na szczęście ludzie na [h] mówili bzdury mówiąc, że to na pewno padaczka i będę miał częste ataki. Na nieszczęście, znów się doprowadziłem do takiego stanu i przeżyłem to ponownie.
Najpierw lufka i spacer, pół godziny później 135mg.
1.5 godziny później lufka, pół godziny później 135mg i lufka. Pół godziny później lufka.
Wieczór u kumpla, nastawienie psychiczne dobre.
Cóż, tę banię mogę z pewnością nazwać jedną z najciekawszych, o ile nie najciekawszą.
Jak zwykle, dodam, że wiek: 18, 21, 21
No więc...
17:00 Zjadam porządny obiad, wiedząc, że może to być mój ostatni posiłek tego dnia, pakuję się - podstawowe kosmetyki, paczka szlugów, słuchawki, okulary, koperta z RC'kami, kurtka przeciwdeszczowa, bluza.
Trip planowany od jakiegoś czasu. Nastawienie pozytywne, otwartość na nowe doświadczenia. Pierwsza część tripa - podwarszawski las przy ładnej pogodzie, druga część - moje mieszkanie, obecność siostry i mamy, które wiedziały o moim stanie.
Wydaje mi się, że powinnam to napisać w pierwszym raporcie, ale jakoś wtedy nie przyszło mi to do głowy. Dopiero przez ostatni tydzień zaczęłam myśleć o tym, co w jakimś większym czy mniejszym stopniu wpływa na moje oczekiwania wobec psychodelików i interpretację tych moich pierwszych doświadczeń.