Olej z marihuany jak cudowny lek? Chorzy stają murem za swoim dystrybutorem

Czarny medyczny rynek, a na nim zielone konopie. Nielegalny olej z marihuany dla chorego dziecka jest jak cudowny lek, ale w prawie cudów nie ma, więc dystrybutor oleju trafia za kraty. Mężczyźnie grozi 15 lat więzienia, ale jego klienci stają za nim murem i mówią: nie jest lekarzem, ale ratuje nam życie. Materiał "Faktów" TVN.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

MAC/ja
Fakty TVN

Odsłony

583

Czarny medyczny rynek, a na nim zielone konopie. Nielegalny olej z marihuany dla chorego dziecka jest jak cudowny lek, ale w prawie cudów nie ma, więc dystrybutor oleju trafia za kraty. Mężczyźnie grozi 15 lat więzienia, ale jego klienci stają za nim murem i mówią: nie jest lekarzem, ale ratuje nam życie. Materiał "Faktów" TVN.

Jakub Gajewski, wiceprzewodniczący stowarzyszenia "Wolne konopie", za sprowadzenie do Polski oleju z marihuany został aresztowany. Wyszedł za kaucją, grozi mu do 15 lat więzienia.

Gajewski sprowadzał olej dla ciężko chorych. Lista osób, które przyznają się do tego, że sięgały po ten specyfik, jest długa.

- Apeluję do wszystkich, aby nie robili z normalnych, uczciwych ludzi zbrodniarzy i przestępców. Apeluję o to, aby było normalnie, aby pacjenci nie cierpieli, aby mogli mieć wybór leczenia - mówi Gajewski.

Olej z konopi podawała swoje córce m.in. Paulina Janowicz z Wrocławia. Dziewczynka ma trzy lata i cierpi na padaczkę lekoodporną. Jest pod opieką Centrum Zdrowia Dziecka, gdzie bierze udział w legalnym programie leczenia marihuaną.

Janowicz twierdzi, że Oli pomogło jednak dopiero podanie nielegalnego w Polsce oleju. - Podawałam Oleńce ten olej. Efekty były natychmiastowe. Nastąpiła redukcja napadów do 80 proc. - powiedziała Janowicz. Ponieważ wie, że olej z konopi jest w Polsce nielegalny, podawała go dziecku, kiedy była Czechach.

Czy olej z konopi rzeczywiście pomaga? Dr Jerzy Jarosz, z fundacji Hospicjum Onkologiczne św. Krzysztofa w Warszawie, gdzie prowadzi się badania na lekami zawierającymi marihuanę, odpowiada, że tego nie wiadomo. - Na temat oleju nie mógłbym się dobrze wypowiedzieć, ponieważ nie znam jego składu, tego, jak był spreparowany. Nie znam też badań, które by świadczyły o jego skuteczności bądź nieskuteczności - mówi Jarosz.

Zwolennicy leczenia olejem z marihuany chcą bronić Gajewskiego. Przygotowują się do manifestacji.

Oceń treść:

Average: 8.5 (2 votes)

Komentarze

pawelnrg (niezweryfikowany)
<p>pobicia... przemoc... gwałty... i niema kary wiezienia.... http://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/siostry-boromeuszki-mowily-ty-alkoholiku-ulomie-glupku-masz-zlo-w-genach-zapisane/2ebge3</p>
Olej CBD (niezweryfikowany)
<p>Olej CBD zawiera duże stężenie CBD, które ma naprawdę ogromny wpływ na nasz organizm oddziaływując na nasz układ endokannabinoidowy</p>
Zajawki z NeuroGroove
  • Przeżycie mistyczne
  • Szałwia Wieszcza

pokój z opiekunem, kanapa, południe...

Sesja 14
Ekstrakt szałwi wieszczej x21 palone z bonga

Konwersacje z świetlistymi istotami

  • MDMA (Ecstasy)
  • Pierwszy raz

Czekałem na to od ponad miesiąca, dużo znajomych opowiadało mi o tym pięknym stanie i chciałem go w końcu doświadczyć. Miało to miejsce na imprezie sylwestrowej 2017/2018. Nastawiłem się bardzo pozytywnie, miałem zarzucić wraz z 5 kumplami, tak też zrobiliśmy. Oczekiwałem niesamowitego uczucia, o którym tyle słyszałem.

Wprowadzenie:

Jestem zwykłym nastolatkiem. Chodzę do technikum mechanicznego. Uczę się nawet dobrze. Nigdy nie sprawiałem żadnych problemów. Jakieś tam doświadczenie z narkotykami miałem, dużo czytałem o MDMA i byłem przygotowany na całego tripa.

T(19:00)

  • Grzyby halucynogenne
  • Pierwszy raz

Nastawienie pozytywne, podekscytowanie. Przyjaciel, który był moim opiekunem od samego początku nastawiał mnie bardzo pozytywnie, nawet osoby, którym o tym mówiłam, a nie miały nigdy styczności z grzybkami nastawiały mnie pozytywnie. Spożycie na łonie natury na piaszczystej plaży, nieopodal las. Tripowi towarzyszył przyjaciel, opiekun. 28 wrzesień 2012, słoneczna niedziela. Start ok. 14-20. Celem było poznanie dogłębniej siebie i ciekawość w jaki sposób owa podróż wpłynie na odbieranie i tworzenie prze zemnie sztuki. Jeden z ważniejszych i piękniejszych dni w moim życiu.

W starej chatce w środku lasu, nad rozżarzoną kulą kucały cztery czarownice.  Śliczne, młode, kolorowe. Dłońmi i paluszkami przebierały, zaczarowane mikstury w rondelku, który stał obok. Szykowały. Falowały, etnicznie  wirowały, radośnie się śmiały. Wrzucały różne składniki: trawę, grzyby, magiczne psychodeliki i inne matki natury  riki tiki.  Mieszały, dookoła wywaru się przemieszczały, nad ziemią fruwały. „Kosteczkę czekolady” kosztowały. Dymki z ust do ust sobie wpuszczały, po czym radośnie się śmiały.

  • Grzyby halucynogenne
  • Przeżycie mistyczne

Noc, brak zbędnego towarzystwa, humor jak zwykle dopisywał, własny dom.

Godzina 22:38 — właśnie połknąłem ostatnią parasolkę z ferajny o wadze pięciu gramów. Wiedziałem, że będzie to lot wysoki, bo dobrze znam te grzyby — w końcu sam je wyhodowałem. Rozpaliłem sobie w kominku, przygotowałem spanko i ułożyłem się wygodnie, czekając na pojawienie się pierwszych efektów.