Wpadka narkokuriera

Zanim policyjny pies odszukał ukryte w samochodzie narkotyki, musiał stoczyć walkę z intensywnym zapachem świeżego mięsa

Alicja

Kategorie

Źródło

Gazeta.pl
Piotr Machajski

Odsłony

941
Zanim policyjny pies odszukał ukryte w samochodzie narkotyki, musiał stoczyć walkę z intensywnym zapachem świeżego mięsa. Policjanci z Komendy Powiatowej w Otwocku we wtorek po południu dostali informację, że drogą w kierunku Puław jedzie ford mondeo z narkotykami. Gdy tylko zauważyli samochód, zaczęli go śledzić. Dojechali za nim pod dom w Warszówce - wsi w powiecie otwockim. Tam przeszukali samochód. - Jak zwykle w takich przypadkach sprowadziliśmy psa przeszkolonego w wykrywaniu narkotyków - mówi podinsp. Mariusz Sokołowski, rzecznik stołecznej policji. Właściciel forda przygotował się na policyjną kontrolę i, by zmylić psa, w całym samochodzie porozkładał torebki z kawałkami mięsa. Zwierzak na początku zachowywał się dziwnie, ale w końcu wskazał miejsca ukrycia narkotyków. W obudowie filtra powietrza było 541 gramów amfetaminy, w apteczce zaś znajdowała się mała porcja heroiny. Wg policji zatrzymany 50-letni mężczyzna miał przewieźć narkotyki na Zachód.

Oceń treść:

Brak głosów

Komentarze

Anonim (niezweryfikowany)
Pies był na głodzie, musiał znaleźć. Przecież policja tak szkoli psy, że podaje im regularnie heroinę, i pies się uzależnia.
/././/../././.././ (niezweryfikowany)
ten pies jechał więc na herze i amfie
Władek (niezweryfikowany)
tylko o którym psie mowa?
Zajawki z NeuroGroove
  • Grzyby halucynogenne
  • Marihuana
  • Tripraport

Spokojne zimowe popołudnie, od początku towarzyszyło nam podekscytowanie i lekki strach przed pierwszym wspólnym tripem

W końcu nadszedł ten dzień, na pierwszego wspólnego tripa nastawialiśmy sie od dawna. W oczekiwaniu aż moje grzybki się rozwiną mieliśmy wiele czasu by się przygotować jednak tego co nas czeka totalnie się nie spodziewaliśmy. 

14:20

  • 4-HO-MET
  • Bad trip

Pozytywne Brak jakichkolwiek problemów, szczerze mówiąc chciałem przeżyć coś miłego i ciekawego - niekoniecznie głębokiego Miejsce akcji to działka wokół domu jak i sam dom.

 

 

Od tamtych wydarzeń upłynęły 2 miesiące i zebrałem w końcu myśli na tyle, aby opisać najgorszy stan w całym życiu.

 

Akt I    Dobre złego początki

  • Kodeina
  • Uzależnienie

Wszystko zaczynało się jak u każdego.

Pierwszego razu z kodą (thiocodin) to nawet nie pamiętam, ale wiem że nie urzekła mnie swoim działaniem, wtedy wolałem DXM ale po jakiś 6 m-c znudził mi się i postanowiłem troszkę bardziej zabawić sie z kodeiną.

  • Gałka muszkatołowa
  • Pozytywne przeżycie

Piątek. 15-02-2013 Godzina 15.00. Dzwoni ziomek z którym umówiliśmy się na palenie słodkiej baczki. Cały uśmiechnięty mimo złej pogody wyszedłem na spotkanie. Chociaż na zewnątrz było bardzo wilgotno i deszczowo w naszych okolicach okazało się być bardzo SUCHO. Zupełnie tak jak by dzień wcześniej cały świat wypalił stuff od wszystkich pobliskich zielarzy . Zdemotywowani tym faktem poszliśmy w strone sklepu celem wypicia napoju gazowanego, z dodatkiem chmielu oraz 6% zawartością etanolu. Po krótkiej przechadzce pomiędzy żelbetonowymi blokami, które rażą swoimi pstrokatymi kolorami wpadłem na pomysł odwiedzenia słodkiej krainy. Udaliśmy się więc do sklepu samoobsługowego, w którym zakupiłem dwa opakowania Indonezyjskiej gałki KAMISIA, oraz bardzo pyszny jogurcik o smaku wielu owoców leśnych. Kilka chwil później siedziałem w swoim cieplutkim pokoju mieszając drinka na wieczór, w proporcjach jedna paczka uśmiechu do połowy szklanki jogurtu. Zjedzenie tego zajęło mi mniej więcej 20 minut, ponieważ ten smak skutecznie mnie odrzuca od tego specyfiku, ale nie dałem się, zjadłem całą paczkę. Została mi jeszcze jedna, którą zalałem wrzątkiem a do kubka wpakowałem dwie saszetki czarnej herbaty. Tym razem wypiłem sam wywar, plus mniej więcej dwa łyki pestkowej mielonki. Smak herbaty dość dobrze zamaskował smutną i gorzką stronę gałki.

Godzina 21:00

Mija druga godzina odkąd wypiłem wywar. Czułem się dużo lepiej niż wcześniej, stawało mi się coraz cieplej na ciele jak i na duszy. Humor znacznie mi się poprawił. Przez cały czas rozmawiam z moim bratem na skype. On też zaczyna zauważać zmiany w moim sposobie mówienia oraz zachowaniu.

Godzina 22:20