Wniosek o rozpoczęcie procesu od nowa, z powodu przerwy dłuższej niż 35 dni od ostatniej rozprawy, złożył obrońca oskarżonej jeszcze w październiku ubiegłego roku. Sąd zażądał wówczas opinii biegłych, którzy mieli orzec m.in. czy oskarżona jest uzależniona od narkotyków, i postępowanie odroczył bezterminowo.
Kobieta nie przyznaje się i twierdzi, że nie jest uzależniona od narkotyków. Anestezjolog Pelagia Ilona P. - obecnie lekarz szpitala w Olecku na Warmii i Mazurach - odpowiada też za usunięcie książki rozchodu leków narkotycznych Dziecięcego Szpitala Klinicznego, którą nie miała prawa dysponować. Książka, w której ewidencjonowano przychód i rozchód takich leków, zaginęła i nie wiadomo, co się z nią stało.
Oskarżona była przez pewien czas odpowiedzialna za leki narkotyczne - była tzw. lekarzem prowadzącym na jednym z oddziałów w Zakładzie Anestezjologii i Intensywnej Terapii Dziecięcego Szpitala Klinicznego w Białymstoku. Właśnie tam w 2000 roku stwierdzono brak 271 ampułek leku. Lekarze zorientowali się bowiem, iż wyjątkowo wzrosła liczba wpisów tego leku w receptariuszu, a po analizie kart pacjentów okazało się, że im go nie podawano.
Podejrzenia padły na oskarżoną. Jeden ze świadków, lekarka, zeznawała w lipcu ubiegłego roku, gdy proces zaczął się po raz pierwszy, że po przebytej operacji oskarżona brała na uśmierzenie bólu właśnie dolargan.
- Podejrzewaliśmy, że nasza koleżanka po prostu bierze, była po ciężkiej operacji, dlatego po zabiegu brała te leki i zwyczajnie się uzależniła - powiedziała wtedy lekarka, która przez wiele lat pracowała razem z oskarżoną.
Komentarze